– Dla Jana Pawła II to nie było błahe wydarzenie, zwyczajny akt pobożności. Dla niego był to istotny gest, który może wiele dobrego zdziałać dla ludzkości – mówi o akcie zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu ks. dr Stanisław Mieszczak, sercanin, liturgista.
Magdalena Dobrzyniak W opinii wielu osób akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu, którego dokonał Jan Paweł II w 2002 roku w krakowskich Łagiewnikach, stał się „pieczęcią” jego pontyfikatu.
ks. Stanisław Mieszczak SCJ: Nie ma wątpliwości, że to jeden z największych znaków tego pontyfikatu. Wszystkie pielgrzymki Ojca Świętego do Polski są właściwie związane z tematem Bożego Miłosierdzia, na który papież był bardzo wyczulony. Doświadczał wiele zła od czasów dzieciństwa, potem w okresie wojennym i czasach komunistycznych, które upłynęły pod znakiem niesprawiedliwości społecznej i ludzkich krzywd. To wszystko powodowało, że zaczął szukać rozwiązania dla tych problemów w świetle Ewangelii. Zawierzenie świata Bożemu Miłosierdziu to podsumowanie i wspólny mianownik wszystkich jego inicjatyw. Oddał cały świat Bożemu Miłosierdziu, bo miał świadomość skutków grzechu pierworodnego – człowiek sam sobie nie poradzi ze złem. Ufne zwrócenie się do Boga jest głównym znakiem pontyfikatu papieża Polaka, choć dziś niewiele osób naprawdę to rozumie.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!