Zapisane na później

Pobieranie listy

  • goscimira
    07.06.2013 10:09
    Świetny artykuł.
    Może gdyby pochwalił gender. Byłby lepiej punktowany przez dyżurnych.
    doceń 0
  • s-ka
    07.06.2013 11:17
    Z tym Przeistoczeniem w małżeńskiej sypialni to już przesada. Człowiek jest istotą psychofizyczną więc w jego akcie seksualnym z natury rzeczy jest też sporo (pokrewnej organizmom zwierzęcym) biologii (poczytajcie Roszkowskiej). Utożsamianie stosunku płciowego z Przeistoczeniem to co najwyżej silenie się na teologiczną pseudooryginalność celibatariusza pięknoducha.
    • Gosik777
      07.06.2013 13:12
      Gosik777
      A czy łaska nie buduje na naturze?
      Czy biologia jest zła? Biologia człowieka to dzieło Boga, a nie zło!
      Masz jakiś problem w tej sferze?
      doceń 1
    • gut
      08.06.2013 11:08

      Z tym Przeistoczeniem w małżeńskiej sypialni to już przesada. To Twój wpis jest wyrazem przesady - braku wiedzy w tym temacie. Ks. Jarosław mówi absolutną prawdę.

      doceń 0
  • Do Gosik
    07.06.2013 13:16
    Czy w moim poście jest napisane, że biologia jest zła? Albo, że łaska walczy z naturą? Proszę o czytanie ze zrozumieniem i bez taniej erystyki.
    doceń 2
  • do s-ka
    07.06.2013 13:50
    Sakrament też jest psycho-fizyczny. Jest to znak widzialny, ustanowiony przez Pana Jezusa, który daje ludziom niewidzialną łaskę Bożą.Sakrament ma swoją materię.
    doceń 2
  • Agnieszka
    07.06.2013 14:27
    Naga prawda to fakt, że coraz częściej wierni mają lepszy zmysł duchowy i/lub wiedzę niż księża. Polecam nauczanie KK zawarte w KKK w kwestii sakramentu małżeństwa i natury przeistoczenia. Doświadczenie religijne, a akt konsekracji to dwie różne sprawy.
    doceń 1
  • Agnieszka
    07.06.2013 14:36
    Co oczywiście nie wyklucza, że ktoś może mieć peak experience podczas aktu konsekracji
    doceń 0
  • gut
    07.06.2013 19:40

    Super artykuł. panu Autorowi i ks. Jarosławowi dałbym medal za ten artykuł. :) Ks. Jarosław nie tylko ma rację ale mówi prawdę. Sakrament Eucharystii jest tym o czym się tu pisze i mówiąc o przeistoczeniu też. Przecież moment Komunii Świętej to jak seks w małżeństwie. A Liturgia Słowa zanim nastąpi Komunia Święta to jak mówienie czułych słów Boga do swojej Oblubienicy itp. Ludzie się dziwią a wręcz gorszą ponieważ jest to wynik przeszłości kiedy w tym temacie Kościół popełnią błąd deprecjonując tę sferę i jest to też dowód na to, że katolicy nie czytali encykliki Benedykta XVI "Deus Caritas est" - gdzie w tej książce przywraca miejsce miłości >eros< Boga wobec człowieka i na odwrót. Sam ten papież wykazywał tu błąd Kościoła z przeszłości. To co zrobił Jan Paweł stwarzając >teologię ciała< papież Benedykt XVI dopełnił tą encykliką. Miłość Pierwotna do Boga nie składa się tylko z miłość tej poważnej stabilnej ale też właśnie z >miłości eros< to ona zapewnia tą żywotność, spontaniczność, itp. Przecież w czasach judaizmu biblijnego były psalmy które mówiły o miłości eros Boga do człowieka i weszły one do kanonu Biblii - więc widać, że miłość eros ma swoje miejsce zawsze. Sam Jezus mówił do s. Faustyny aby ludzie po Mszy św, nie wychodzili prędko ale aby zostali jeszcze przez chwilę aby przedłużali z Nim relacje. Simon Weil:"Pneuma, tchnienie ogniste. To energia pobudzona przez miłość." Jak cudownie więc to słowo stosuję się zarazem do zapładniającego nasienia w miłości cielesnej i do wytwarzania dobra dzięki miłości pomiędzy Bogiem i duszą ludzką."

    doceń 0
  • gut
    07.06.2013 19:42

    Dodam tylko, że nikt przed i po Janie Pawle II nie wiedział jak o tych sprawach mówić ponieważ nie było >teologi ciała< dopiero osoba Jana Pawła II uczyniła główną robotę w tej kwestii. Wszystko co teraz się mówi w Kościele na ten temat to - Jan Paweł II.

    doceń 0
  • Adam
    07.06.2013 21:35
    Tylko, że relacja małżeństwa i miłości Chrystusa do Kościoła jest relacją aż i zaledwie typiczności. Przeistoczenie to uobecnienie Ofiary Krzyżowej, którą poniósł mężczyzna w kwiecie wieku, rezygnując z ludzkich pragnień dla woli Ojca. Kapłan to uobecnia. Możnaby spekulować, czy akt małżeństwa sakramentalnego nie ma charakteru liturgicznego, owszem, ale jest działaniem in persona Christi. Cała ta teza sprowadza się chyba ro rozumienia, że akt konsekracji jest aktem kapłana bardziej niż Chrystusa.
    doceń 0
  • elli
    07.06.2013 22:13
    elli

    Świetny, odważny i bardzo prawdziwy artykuł. Więcej takich ! :)

    Pozdrawiam :)

    doceń 1
  • Dar
    08.06.2013 05:35
    A bardzo przepraszam, a czy nie jest tylko tak że seks po prostu jest przyjemny. I jest świetnie kochać się ze swoja żoną bez tej całej nadbudowy "sakramentalnej". Kochamy się, czujemy bliskość, mamy do siebie pełne zaufanie i tyle. Bo ja i moja zona absolutnie nie czujemy tej całej "duchowej" nadbudowy. Poza tym mam problem. Seks małżonków ma być radosny - świetnie. Ale jak to zgrać z metodami nauczanymi przez kościół. Mam 50 lat, dwie córki i NIE CHCE już dalszych dzieci. Zgodnie z metodami kontroli czy antykoncepcji bo tu kolejny problem terminologiczny, mogę się kochać tylko w dni niepłodne. Ale moja zona w te dni nie ma ochoty bo jej ciało przygotowuje się do menstruacji. To co za radosne zbliżenie? Wtedy kiedy najbardziej chcemy (przed owulacją) wtedy za duże ryzyko. No i co dalej? Ale chwała że zaczyna się rozmawiać na ten temat w Kościele. A marzy mi się aby nauczanie Kościoła zaczęło się pokrywać z wiedzą na temat życia seksualnego człowieka. Że potrzeba seksu to NORMALNA potrzeba jak wiele innych. Pozdrawiam księdza.
    • Julian
      08.06.2013 15:00
      "Bo ja i moja zona absolutnie nie czujemy tej całej "duchowej" nadbudowy." A może nie o nadbudowę tu chodzi, ale o odwagę. Czy boicie się zaprosić Pana Jezusa do waszych relacji, bo może On wam coś zabierze? A może jednak On chce bardziej cywilizować te relacje? Chrześcijańskie zasady życia domowego warte są uwagi i realizacji. Np. List do Efezjan 5,21- 33.
      doceń 1
  • kaja1964
    13.10.2013 21:14
    ten ksiądz jest nawiedzony, lepiej żeby go wysłali gdzieś na koniec świata albo na księżyc, jego prowadzenie mszy i kazania są beznadziejne !!!!!!!!!!!!!!to czysta sekta
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Ks. Jarosław Ogrodniczak (ur. 1969 r)., duszpasterz rodzin, przez 8 lat był odpowiedzialny za dom rekolekcyjny Ruchu Światło–Życie „Emaus” w Koniakowie, mieszka w Katowicach

GN 19/2013 DODANE 09.05.2013 AKTUALIZACJA 10.06.2013

Naga prawda

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Autopromocja