• NowennaPompejanska
    17.05.2012 14:17
    Potrzeba takich twórców którzy mają czyste intencje a nie interes w robieniu takich filmów.
    doceń 6
  • Maxim
    17.05.2012 15:35
    Myślisz twórcy tego filmu nie chcą zarobić ?
    • guigo
      17.05.2012 15:53
      jest róznica między "zarobić" a "zrobić interes".

      Pozdrawiam serdecznie.
      doceń 6
    • NowennaPompejanska
      17.05.2012 17:01
      każdy powinien za swoją pracę dostać płacę. Kwestia czy ta płaca przysłoni wszystko inne.
      doceń 5
  • Karen
    17.05.2012 17:25
    Czy dołączony do GN film "Ja Jestem" będzie tylko w polskiej wersji językowej?
    • GN
      17.05.2012 21:35
      tak, film będzie tylko w polskiej wersji językowej
      • Anonim (konto usunięte)
        28.05.2012 11:38
        A czy mozna by dorobic takze inne wersje jezykowe?
        I gdzie mozna go dostac poza dodatkiem do GN?
        doceń 2
        0
  • Iza
    17.05.2012 18:00
    Pan Lech jest niesamowitą osobą. Warto zapoznać się z jego świadectwami, które dla wielu - szczególnie nas młodych ludzi - mogą okazać się pomocą, czy przestrogą. Warto też wybrać się na spotkanie z nim.
    Obaj Panowie są wspaniali i przesympatyczni. osobiście jednak miałam okazję tylko z Panem Lechem rozmawiać. Polecam też inne filmy ich autorstwa.

    Pozdrawiam serdecznie
    doceń 5
  • Resurrexit
    17.05.2012 22:17
    Dzięki za ten artykuł. Bardzo chcę obejrzeć ten film.
    To co teraz napiszę, być może będzie kijem włożonym w mrowisko i od razu zaznaczam, że nie roszczę sobie pretensji do racji.
    A napiszę o Mszy Świętej.
    Czy my, zwłaszcza ludzie żyjący w miastach, nie mamy zbyt łatwego dostępu do Mszy Świętej? W środowisku akademickim, w którym żyję, każda uroczystość połączona jest ze Mszą Świętą. Uroczystości narodowe łączymy również z Ofiarą Eucharystyczną.I tak przy różnych okazjach jest Msza. Czasem dochodzą do tego dyskusje: a jaka Msza, w którym rycie, w jakim języku, z jaką oprawą (nie lubię tego słowa)...Dyskusji wokół jest bardzo dużo. I tak przychodzi za każdym razem Pan Jezus, ale czy ktoś jeszcze zauważa, że przyszedł?
    Szkicuję tylko to, co mi majaczy na horyzoncie. Być może większość uczestników Eucharystii nie ma takich problemów i z wiarą, owocnie przeżywa spotkanie z Żywym Panem. Oby tak było. Ale być może wszyscy powinniśmy też się zastanowić nad tym, czy rzeczywiście Eucharystia rzuca nas na kolana, czy już nam wszystko jedno, czy klęczymy, czy tylko kucamy; kogo lub Kogo widzimy, do kogo (Kogo) się zwracamy. Kult Jezusa Eucharystycznego nie ogranicza się jedynie do Ofiary Mszy Świętej, toteż nieocenionym skarbem jest możliwość adoracji Pana, i takich chwil spędzonych przed Nim oby było w naszym życiu jak najwięcej. Ale może czasem warto zrobić sobie pewnego rodzaju "post" od liturgii Mszy Świętej, aby na nowo ją odkryć? Przez to Bóg nie przestaje być Emmanuelem, a może my bylibyśmy bardziej z Nim...Co o tym myślicie?
    doceń 4
  • pawel
    20.05.2012 09:24
    Tylko Jezus jest panem!!!
    doceń 2
  • Jurek
    27.05.2012 12:52
    Gościa Niedzielnego chciałem kupić ale był nie dostępny.Gdzie można kupić ten film?
    doceń 3
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.