Słowa Najważniejsze. W I czytaniu

« » Sierpień 2022
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
  • Inny Kalendarz

Czwartek 18 sierpnia 2022

ks. Tomasz Koryciorz

|

18.08.2022 00:00 GN Otwarte 32/2022

Wszystko dla mnie

Mt 22, 1-14

Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść.

Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali.

Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami.

Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych».

Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl

Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę.
Mt 22,3

 

Tym, czego nie potrafimy zrozumieć w naszej relacji z Bogiem, jest fakt, iż jest On w stanie aż tyle dla nas uczynić. Uczta jest tego symbolem. Obfitość, bogactwo, przepych. Wszystko dla swojego syna. Wszystko dla mnie. Zaproszenia rozesłane. A my ciągle się wymawiamy. I to drobnostkami. Zajęci sobą, nie jesteśmy w stanie zauważyć wielkości Gospodarza. Burzymy się tylko na widok zajmujących nasze miejsca przy stole. Jak skomplikowani jesteśmy w naszych relacjach z Bogiem. Oczekujemy od Niego wszystkiego, a nie potrafimy od Niego wszystkiego przyjąć. Logika – nie tylko zdania, ale i życia – załamuje się w tym miejscu.