Co mnie porywa w ks. Jerzym? Prostota życia. I bezwzględne ukochanie człowieka. Oddał im wszystko. Zrywał się w środku nocy, by pilnującym go ubekom zaparzyć kawę – opowiada ks. Adam Wiński, wikary z Suchowoli
Henryk Przondziono
Jeden głaz dumnie sygnalizuje: jesteśmy w środku Europy. Drugi, przed domem Popiełuszków, przypomina rocznicę śmierci ks. Jerzego. Trzeci nosi w sercu pani Marianna. Ten jest najcięższy.