Jeśli chodzi o sukces Janusza Palikota, jest to sezonowy ewenement – powiedział KAI dr Sławomir Sowiński, adiunkt w Katedrze Historii Doktryn i Myśli Politycznej UKSW.
„Nie sądzę, aby 10 proc. głosów, które zdobył ten polityk było premią za jego antyklerykalizm” – wyjaśnił. Jego zdaniem po obecnych wyborach istnieje szansa na zbudowanie korzystnych i trwałych stosunków państwo-Kościół.
Elektorat Palikota – zdaniem dr. Sowińskiego – tworzą ludzie generalnie niezadowoleni z polskiego systemu politycznego i z oferty politycznej jaką prezentuje większość partii. Jest to typowy elektorat protestu. Wśród zwolenników Palikota przeważa społeczność małomiasteczkowa, składająca się z osób mniej wykształconych.
Dr Sowiński nie sądzi, aby obecny sukces Palikota wynikał głównie z deklarowanego antyklerykalizmu czy postawy wrogiej wobec Kościoła. Przypomniał, że kiedy Janusz Palikot organizował demonstracje pod kuriami biskupów, to jego poparcie sięgało najwyżej 1,5 procenta. „Można zatem wnioskować, że jego obecny sukces spowodowany jest innymi czynnikami niż prezentowana przezeń zdecydowana postawa antykościelna” – dodał.
Zdaniem dr. Sowińskiego wynik wyborów – który doprowadzi prawdopodobnie do powtórzenia rządów tej samej koalicji - może sprzyjać budowaniu korzystnych relacji miedzy państwem a Kościołem w najbliższych latach. Politolog przypomniał dwie wypowiedzi Donalda Tuska z ostatnich dni, kiedy premier wyraźnie odwołał się do Boga. „A skoro polityk używa takich słów świadomie, można w tym widzieć wyraźną próbę zatarcia tego wrażenia, że Platforma skręca w lewo” – wyjaśnił.
Z punktu widzenia Kościoła ważne jest – kontynuował Sowiński - że wiadomo kto będzie rządził i czego można się po nim spodziewać. Wedle politologa z UKSW teraz potrzebna jest dobra wola z obu stron, żeby nie najlepsze w ostatnim czasie relacje państwo-Kościół poprawić. „W tym dostrzegam pewną szansę, choć niestety stracona została przez stronę rządową szansa, jaką było podkreślenie wątków chrześcijańskich w ramach polskiej prezydencji” – wyjaśnił.
Sowiński przewiduje, że Palikot będąc w Sejmie będzie próbował „antyklerykalnie prowokować Platformę”, ale za dobrą monetę uznaje deklarację Donalda Tuska, że ten kontrowersyjny polityk nie wejdzie do rządu. „Jest to generalnie dobra wiadomość dla stosunków państwo-Kościół” – skonstatował.
Sowiński pozytywnie też ocenił wzrastającą frekwencję wyborczą. „Frekwencję sięgającą niemal 50 proc. oceniam jako dość wysoką na warunki polskie. Mogą być z tego zadowolone wszystkie autorytety społeczne, które wzywały do udziału w wyborach, także Kościół” – skonstatował.
Zdaniem politologa wzrastająca frekwencja świadczy o tym, że wśród Polaków podnosi się poczucie odpowiedzialności za wymiar życia publicznego. „Nie jest to co prawda wynik taki jak w Europie zachodniej, ale idziemy w dobrym kierunku” – dodał.