Około 120 nurków sprzątało w sobotę po południu dno Bałtyku przy nabrzeżach w centrum Gdyni. Z wody wyciągnięto ok. 1,5 tony śmieci, w tym rower, deskorolkę, metalowe kosze, opony, donicę z kwiatem czy telefon komórkowy.
Organizatorem sprzątania odbywającego się pod hasłem "Eko-Nurkowy Dzień w Gdyni" były Centrum Nurkowania i Turystyki Aktywnej "Ticada" oraz Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Jak powiedziała PAP Monika Borek z Centrum "Ticada", akcja miała połączyć przyjemne z pożytecznym. "Amatorzy nurkowania mają okazję robiąc to, co lubią, zrobić jednocześnie coś dla innych" - wyjaśniła Borek.
Dodała, że w sobotę w wodzie znaleziono m.in. dowód osobisty. Zostanie on przekazany policji, a reszta przedmiotów trafi na wysypisko śmieci.
Nurkowie pracowali pod wodą dwie godziny. Sprzątali dno Bałtyku w okolicy gdyńskiej mariny, Basenu Prezydenta oraz plaży w pobliżu Bulwaru Nadmorskiego. Licznie zgromadzeni na nabrzeżu spacerowicze mogli obserwować ich pracę na monitorze, do którego docierał obraz rejestrowany przez kamerę umieszczoną na podwodnym pojeździe.
Akcja sprzątania gdyńskich nabrzeży Bałtyku odbywała się w Gdyni już po raz trzeci. W czasie ubiegłorocznej akcji wydobyto również ok. 1,5 tony śmieci. Nurkowie wyciągnęli wówczas z wody m.in. laptop oraz okulary korekcyjne. Okulary niemal natychmiast trafiły do właściciela, który przyszedł specjalnie na nabrzeże usłyszawszy o akcji.
Podczas imprezy na nabrzeżu odbywał się także festyn rodzinny, w trakcie którego swój sprzęt prezentowały m.in. firmy produkujące bądź sprzedające urządzenia do nurkowania.