O stosunkach z Niemcami i z Rosją mówił w wywiadzie dla PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zadeklarował, że jeśli PiS dojdzie do władzy, Erika Steinbach zostanie uznana w Polsce za persona non grata.
Pytany o swoje stwierdzenie, że kanclerz Niemiec Angela Merkel chce „może miękkiego, ale podporządkowania" Polski Niemcom, Kaczyński zauważył, że te jego słowa nie tylko nie zaszkodzą naszym stosunkom z Niemcami, ale poinformują panią Merkel, że czasy takich możliwości się skończyły. „Jeżeli Niemcy są gotowe zablokować nam port, to co to znaczy? Każde normalne państwo by o to zrobiło gigantyczny raban. Gdzie jest nasz sprzeciw, gdzie są zdecydowane kroki prawne? Jeśli obejmiemy rząd, jasno powiemy: kochani, nie zgadzamy się na takie rzeczy, nie zgadzamy się na ten sposób traktowania. Proszę nas nie poklepywać po plecach, bo nam na tym nie zależy. Chcemy bronić swoich interesów. Wy chcecie, żeby Rostock był największym portem na Bałtyku, my chcemy, żeby największym portem był Szczecin i zrobimy wszystko, żeby był” - podkreślił prezes PiS.
Pytany o stosunki z Rosją stwierdził: „Wracamy do poważnej, ale jednocześnie wstrzemięźliwej polityki, którą prowadziliśmy. Oczywiście jest sprawa katastrofy smoleńskiej i będzie przez nas wyjaśniana. Polska powinna mieć kiedyś partnerskie stosunki z Rosją, ale musimy sobie na to zapracować - wewnętrzną pracą, umacniając Polskę, umacniając polskie siły zbrojne i naszą pozycje. Jest czystą dziecinadą sądzić, że Rosja ma interes w tworzeniu partnerskich stosunków z Polską, póki nie mamy odpowiedniego ciężaru gatunkowego. Polska musi mieć silną pozycję na Wschodzie, w krajach, które interesują Rosję. To dałoby nam mocną pozycję na Zachodzie, także w Waszyngtonie. Wtedy oczywiście Rosjanie będą z nami rozmawiać po partnersku. Wszystko jedno czy to będzie Rosja putinowska, czy jakaś inna” - podsumował Jarosław Kaczyński.