Ile razy słyszę te słowa, przebiega mnie dreszcz. Bóg posyła do mnie swojego Syna, najdroższego Jedynaka, całkiem bezbronnego.
Wydaje Go w moje ręce, licząc na to, że go „uszanuję”. Nie jestem lepsza niż ci dzierżawcy z Ewangelii. Niejednego wysłanego do mnie „sługę” źle potraktowałam, bo przeszkadzał w realizacji moich planów. Jednym słowem, metoda „po trupach do celu” nie jest mi całkiem obca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
siostra Bogna Młynarz, Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Duszy Chrystusa Pana