Tokyo Electric Power Company (Tepco), operator zniszczonej w marcowym tsunami elektrowni jądrowej Fukushima I rozważa zwolnienie kilku tysięcy pracowników - poinformowała telewizja BBC. Ma być to część programu naprawczego przedsiębiorstwa.
Jak podała BBC, Tepco rozważa redukcję 5 tys. etatów, albo zmniejszenie załogi o 10 proc. Obecnie Tepco zatrudnia ponad 38,6 tys. pracowników. Telewizja powołuje się na rzecznika firmy - Naoki Tsunoda potwierdził, że takie rozwiązania są brane pod uwagę, choć szczegóły nie zostały jeszcze ustalone.
Operator elektrowni jądrowej w Fukushimie nie uporał się jeszcze z problemami spowodowanymi marcowym kataklizmem - 11 marca elektrownia Fukushima I została poważnie uszkodzona w trzęsieniu ziemi i tsunami. W ich wyniku przynajmniej częściowo stopniały rdzenie w trzech z jej sześciu reaktorów, a do otoczenia dostały się substancje promieniotwórcze. Jest to najpoważniejsza katastrofa nuklearna od czasu wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku.
W drugim kwartale br. Tepco zanotował 7, 4 mld dolarów straty. Jest ona wynikiem konieczności wypłacenia odszkodowań poszkodowanym w wyniku katastrofy - BBC szacuje, że ich wartość może sięgać 100 mld dolarów. Jak poinformowała telewizja, władze firmy zaprezentują program naprawczy przedsiębiorstwa najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
W marcowym trzęsieniu ziemi i tsunami w Japonii zginęło lub zaginęło ok. 20 tys. ludzi. Strefa 20 km wokół siłowni Fukushima I została zamknięta, ewakuowano ok. 80 tys. ludzi. Według japońskiego rządu, niektóre miejsca w pobliżu kompleksu przez lata nie będą nadawać się do zamieszkania.
Na początku września br. spółka Tokyo Electric Power poinformowała, że temperatura w drugim z trzech uszkodzonych reaktorów spadła poniżej punktu wrzenia wody. Jest to kolejny krok w kierunku osiągnięcia "zimnego wyłączenia" całej siłowni - czyli sytuacji, gdy woda chłodząca pręty paliwowe trwale utrzymuje się w temperaturze poniżej 100 stopni Celsjusza. (PAP)
her/ aop / drag/