Idziemy na wybory

W Pałacu Prezydenckim zainaugurowano w czwartek kampanię "Idziemy na wybory", której celem jest zachęcenie osób niepełnosprawnych do wzięcia udziału w głosowaniu. Trzeba likwidować realne bariery, ale i bariery w sercach i umysłach - mówił prezydent Bronisław Komorowski.

Organizatorem kampanii jest Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji; finansowana jest ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W czwartkowym spotkaniu w Pałacu wzięli udział m.in.: Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz oraz przedstawiciele Koalicji na rzecz Osób z Niepełnoprawnością i Koalicji "Masz Głos, Masz Wybór", a także posłowie.

Za możliwość zainaugurowania kampanii "Idziemy na wybory" w Pałacu Prezydenckim dziękował założyciel Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji Piotr Pawłowski. Jak mówił, "idziemy na wybory" to przewrotne hasło. "Czy osoba, która leży w łóżku ma szansę iść na wybory? Tak, teraz ma szansę pójść na wybory" - mówił.

Pawłowski podkreślał, że celem kampanii jest dotarcie z informacjami o nowych możliwościach głosowania do jak najszerszej liczby osób. Przyznał jednak, że najtrudniejsza będzie zmiana postawy osób, które do tej pory nie mogły głosować.

Ambasadorem kampanii "Idziemy na wybory" jest Janusz Świtaj, który od 18. roku życia jest sparaliżowany w wyniku wypadku motocyklowego. W 2007 roku Świtaj głosował w wyborach; został wniesiony wraz ze swoim łóżkiem do lokalu wyborczego, gdzie samodzielnie oddał głos. W ramach kampanii zrealizowano m.in. cztery spoty telewizyjne oraz cztery spoty radiowe oraz filmy instruktażowe informujące o nowych możliwościach głosowania dla osób niepełnosprawnych

Komorowski w swoim wystąpieniu podkreślał, że zachęcanie osób niepełnosprawnych do udziału w wyborach jest elementem działań profrekwencyjnych.

"Nie wiem, komu służy albo komu przeszkadza frekwencja wyborcza, jakiej partii, jakiemu środowisku. Wiem na pewno, że wysoka frekwencja służy Polsce, służy polskiej demokracji" - mówił prezydent.

"Będziemy starali się wspólnie zachęcać Polaków, aby zechcieli jak najliczniej udać się do urny wyborczej, zarówno zademonstrować własne sympatie polityczne, ale przede wszystkim, aby wspólnym wysiłkiem zademonstrować obywatelskie zaangażowanie we wszystkie sprawy najważniejsze dla Polski" - oświadczył prezydent.

Podkreślił, że "trzeba likwidować pewne bariery w sercach, umysłach, pewnych przyzwyczajeniach, ale są też do pokonania bariery realnie utrudniające udział w akcie wyborczym".

Komorowski wyraził satysfakcję, że Kodeks wyborczy ułatwia udział w wyborach osobom niepełnosprawnym. Wśród ułatwień wyborczych wymienił głosowanie przez pełnomocnika, korespondencyjne oraz za pomocą nakładek na karty wyborcze w alfabecie Braille'a.

"Jest jeszcze potrzeba zlikwidowania barier pewnych przyzwyczajeń" - powiedział prezydent.

Jednak - jak przekonywał Komorowski - oprócz pokonywania barier, które utrudniają niepełnosprawnym udział w wyborach, należy też "kształtować postawy aktywnego udziału w demokracji osób niepełnosprawnych".

Komorowski opowiedział się też za wykorzystywaniem entuzjazmu związanego z nowymi rozwiązaniami ws. udziału w wyborach osób niepełnosprawnych. Prezydent ocenił też, że być może potrzebne jest powołanie w wyborach mężów zaufania nie poszczególnych partii politycznych, ale osób niepełnosprawnych.

"Partie polityczne bardzo martwią się o to, czy mogą mieć zaufanie do komisji wyborczych i apelują o mężów zaufania poszczególnych partii. Myślę, że w tym miejscu można zaapelować do wszystkich ludzi, którzy rozumieją wagę zachęcenia i ułatwienia w głosowaniu osób niepełnosprawnych, abyśmy wspólnym wysiłkiem wystawili taką, być może mniejszą armię, ale jednak, mężów zaufania osób niepełnosprawnych" - powiedział Komorowski.

Jak zaznaczył, chodzi o to, by monitorowali oni przygotowania do wyborów pod kątem udziału w nich osób niepełnosprawnych, "z korzyścią dla polskiej demokracji, osób niepełnosprawnych".(PAP)

hgt/ edom/ mok/ jbr/

« 1 »