Dziś wspominamy bł Matkę Teresę z Kalkuty. Zmarła 14 lat temu, a wciąż daje nam niezłą lekcję
05.09.2011 12:41 GOSC.PL
Dziś wspominamy kobietę, która dla świata stała się ikoną miłosierdzia. Postanowiła żyć wraz z najbiedniejszymi z biednych i towarzyszyć im w cierpieniu. W obliczu tych, od których wszyscy się odwrócili, ona widziała twarz Chrystusa.
Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną 19 października 2003 roku. W swojej homilii podczas uroczystej Mszy beatyfikacyjnej, papież zwrócił uwagę na kilka rysów jej życia, które dla nas przypatrujących się jej poczynaniom, są drogowskazami na drodze do nieba.
Matka Teresa żyła ewangelicznym przesłaniem: «Kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą» (Mk 10, 43). Oddała swe życie ubogim, albo oddała je za nich. Poszła śladami Jezusa, które zaprowadziły ją na szczyt Kalwarii. Nie cofnęła się. Nie szła na kompromis. Służyła biednym, żyła tak jak oni. Swoim współsiostrom nie odpuszczała. Ta bezkompromisowość często spotykała się z niezrozumieniem.
Błogosławiona Matka Teresa była Bożym herosem. Ta wątła kobieta miała siłę, jakiej wielu z nas nawet nie może sobie wymarzyć. We wspomnianej homilii papież Jan Paweł II kieruje nas w stronę źródła tej siły. Błogosławiona Matka Teresa każdą sekundę swojego życia oddawała Bogu. Mówi się, że jedną ręką przytulała opuszczone dzieci, w drugiej przesuwała paciorki różańca.
W swoim życiu przeżywała osobliwe dotknięcie ciemności. Często mówiła, że czuje się tak, jakby Bóg o niej zapomniał. Ciemność dotykała jej również wtedy, gdy pojawiały się głosy, które próbowały zdyskredytować jej działalność. Wraz z rosnącą popularnością Matki Teresy, pojawiali się krytycy. Poddawali w wątpliwość jej uczciwość, kwestionowali celowość i jakość jej pracy.
Chociaż Matka Teresa z Kalkuty odeszła z tego świata 14 lat temu, dziś wciąż możemy się od niej wiele uczyć. Kościół pod przewodnictwem bł. Jana Pawła II ogłaszając ją błogosławioną, dał nam wzór, jak mamy wypełniać Chrystusowe przykazanie miłości Boga i bliźniego. Wierzę jednak, że chciał nam jeszcze coś powiedzieć, wynosząc Matkę Teresę z Kalkuty do chwały ołtarzy. Jej postawa dodaje nam otuchy. Matka Teresa swoim życiem mówi nam to samo, co Jan Paweł II: „ nie bójcie się!”. Szatan działa, próbuje nas przestraszyć, wywołać w nas uczucie, że jesteśmy osamotnieni, że zło nas przygniata, że przegrywamy, tracimy grunt pod nogami. W tej ciemności jeszcze mocniej trzeba chwytać się Jezusa. Jeśli będziemy próbowali przejść przez to doświadczenie tylko o własnych siłach, bez Niego – przegramy. Matka Teresa z Kalkuty widziała swoją słabość w tej konfrontacji. Wychodziła z niej obronną ręką tylko dzięki modlitwie i niezwykłej miłości do Chrystusa. Dobrze mieć ten obraz przed oczami także dziś, kiedy zło bezceremonialnie uderza w wartości chrześcijańskie. Uwierzmy, Chrystusowi jak błogosławiona Matka Teresa. On zapowiedział przecież, że bramy piekielne Kościoła nie przemogą.
Jan Drzymała