Nasza ocena działań podejmowanych w stosunku do Barbary Blidy jest druzgocąca. Uważamy, że organy ścigania zachowały się w stosunku do niej nieuczciwie, realizowały polityczne cele PiS - mówił we wtorek podczas debaty w Sejmie Marek Wójcik (PO).
Szef komisji śledczej ds. okoliczności śmierci Barbary Blidy Ryszard Kalisz (SLD) przedstawił w Sejmie raport z jej prac i szczegółowo relacjonował ustalenia przyjęte przez sejmowych śledczych.
W ocenie Wójcika, wszyscy członkowie komisji - niezależnie od barw politycznych - podczas jej prac "zachowali się poważnie". Poseł PO podkreślił także, iż komisja nie utrudniła pracy prokuraturze badającej sprawę Blidy. Dodał też, iż udało się zachować anonimowość funkcjonariuszy ABW podczas przesłuchań.
Zdaniem Wójcika zarówno prokuratorzy, jak i ABW nie byli "uczciwi" w stosunku do Blidy. "Nie była traktowana tak, jak byłby traktowany przeciętny obywatel" - powiedział poseł. Podkreślił, że prowadzenie śledztwa w sprawie tzw. afery węglowej powierzono zespołowi prokuratorów "sformułowanemu tak, by można było wywoływać wpływ". "Swoboda działalności prokuratorów była iluzoryczna" - mówił.
Poseł PO podkreślił również, że ówczesny premier Jarosław Kaczyński wyrażał oczekiwania dotyczące zatrzymania Blidy i przyznał się do tego w wywiadzie.
Wójcik wśród nieprawidłowości związanych z zatrzymaniem Blidy i postępowaniem po jej śmierci wymienił m.in. obecność ekipy filmującej na miejscu zdarzenia i jego nieodpowiednie zabezpieczenie oraz zbyt późne rozpoczęcie oględzin (3,5 godz. po śmierci Blidy).
Wtorkowa prezentacja raportu na forum Sejmu zakończy parlamentarną procedurę zajmowania się okolicznościami śmierci Barbary Blidy. Ustawa o komisji śledczej stanowi, że nad sprawozdaniem komisji nie przeprowadza się głosowania.
W głosowaniu podczas posiedzenia komisji śledczej pod koniec lipca raport przygotowany przez Kalisza poparli posłowie PO, PSL i SLD, przeciwko było dwoje posłów PiS. Do tekstu zaproponowanego przez szefa komisji nie wprowadzono poważniejszych poprawek, choć posłowie zgłosili ich aż 157. Na początku sierpnia posłowie PiS z komisji śledczej złożyli zdanie odrębne do raportu końcowego.
Według głównych wniosków i rekomendacji zawartych w przyjętym raporcie były premier Jarosław Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a b. szef ABW Bogdan Święczkowski i b. wiceszef tej Agencji Grzegorz Ocieczek - usłyszeć zarzuty karne. "Program polityczny PiS tworzył warunki do nieposzanowania godności wielu ludzi przez przyjmowanie dogmatu ich winy" - głosi raport.
Raport formułuje m.in. hipotezę, że Blida po wkroczeniu ABW do jej domu prawdopodobnie nie chciała popełnić samobójstwa, lecz jedynie zakładała możliwość okaleczenia. Niewykluczona jest także - jak zaznaczono - szamotanina między Blidą a agentką ABW odprowadzającą ją do łazienki, gdy ta ostatnia zobaczyła broń w rękach Blidy i "próbowała ją powstrzymać".(PAP)
pro/ la/ jbr/