Michele Bachmann ubiegająca się o nominację z ramienia partii republikańskiej (GOP) w wyborach prezydenckich w 2012 r. została w poniedziałek skrytykowana przez media, za wypowiedź, że Bóg sprowadził huragan Irene, by zwrócić uwagę polityków na problemy kraju.
Bachmann wyraziła się w ten sposób w niedzielę podczas wiecu wyborczego na Florydzie (południowy-zachód USA).
"Mieliśmy trzęsienie ziemi, mieliśmy huragan. On(Bóg) rzekł: 'czy w końcu zaczniecie mnie słuchać?'" - Powiedziała Bachmann, dodając: "nie wiem, co jeszcze Bóg musiałby zrobić, by zwrócić uwagę polityków".
Kongresmenka Michele Bachmann jest popularna wśród ultrakonserwatywnego elektoratu Republikanów i popierana przez populistyczną, prawicową frakcję GOP zwaną Partią Herbacianą (Tea Party).
W poniedziałek Bachmann oświadczyła, że niedzielna wypowiedź była żartem, a jej biuro odmówiło komentarzy.
"Washington Post" zamieścił w poniedziałek w swej wersji internetowej tekst pod tytułem "Bachmann rozmawia z Bogiem. Znowu". Autor Johnathan Capehart przypomniał kongresmence aspirującej do urzędu prezydenta, że już raz oświadczyła, iż uzyskanie przez nią statusu kandydatki GOP do Białego Domu jest wolą Boga.