Gdy wiatr wieje za mocno, trzeba się, jak dziś na wschodnim wybrzeżu USA, przed nim chować. Gdy za słabo - nie ma zabawy. Potrzeba wiatru, byle umiarkowanego. Dlaczego w dyskusjach o Kościele czy polityce ciągle kochamy się w skrajnościach?
Kirstin Scholtz/PAP/EPA
publikacja 28.08.2011 11:14
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.