Duszpasterz trzeźwości ks. Mirosław Kszczot krytykuje projekt uchwały zwiększający liczbę sklepów sprzedających napoje wysokoprocentowe z 300 do 500. Dokument w tej sprawie będzie omawiany na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej w Radomiu.
Ks. Kszczot, który jest realizatorem programów profilaktycznych, uczestnikiem kursów i szkoleń oraz ekspertem w zakresie profilaktyki uzależnień uważa, że koszty społeczne z ewentualnego wprowadzenia uchwały będą większe niż finansowe zyski. - Uchwała przyczyni się do zwiększenia dostępności spożycia alkoholu, a co za tym idzie, zwiększy również problem uzależnienia i wszelakich problemów z tym związanych. Zwiększą się też koszty społeczne, które ponosić będą podatnicy. Zwiększy się też ciężar, który będą musiały ponosić rodziny osób pijących ryzykownie, nadmiernie - zauważył duszpasterz trzeźwości.
Zdaniem duszpasterza, w wyniku przyjęcia tej uchwały społeczeństwo poniesie same straty. Zyski, które osiągną sprzedawcy będą nieporównywalnie mniejsze od strat, które poniesie społeczeństwo. - Jest to krótkowzroczne patrzenie na doraźny dochód. Nie zastanawiamy się nad tym, jakie niesie to straty również ekonomiczne, związane z wydawaniem pieniędzy na opiekę zdrowotną, ubezpieczenia, straty spowodowane przez pijanych kierowców - podkreślił ks. Kszczot.
Ostatnia uchwała w sprawie limitu sklepów i lokali handlujących napojami wysokoprocentowymi przyjęta została przez radomskich radnych w 2004 r. Zgodnie z jej zapisami w Radomiu może być nie więcej niż 350 sklepów z alkoholem. Zdaniem wnioskodawców proponowanej uchwały "Rada Miejska podnosząc limit może ułatwić życie aktywnym przedsiębiorcom oraz uwolnić ich od wizji biurokratycznej walki o przyznanie zezwoleń". Ważny jest także ewentualny wzrost dochodów miasta z tytułu opłat za korzystanie z zezwoleń na sprzedaż alkoholu.
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że Polska jest w grupie państw o najwyższym spożyciu czystego alkoholu na dorosłego mieszkańca, która wynosi ponad 13 litrów. Średnia światowa wynosi 6,13 litra. Z powodu nadużywania alkoholu umiera rocznie na świecie 2,5 mln osób.