Kard. Radcliffe OP dla „Gościa”: Franciszek pomaga Kościołowi być otwartym na przyszłość

Ojciec Radcliffe przypomina, że Duch Święty jest jak wiatr - nie wiemy, skąd przychodzi ani dokąd zmierza. - Papież nie projektuje więc przyszłości Kościoła, ale pomaga Kościołowi być otwartym na przyszłość, którą Duch nam daje. Ponieważ Duch Święty jest dany wszystkim, z pewnością Kościół przyszłości będzie miejscem, w którym wszyscy mają głos - mówi dominikanin w 12. rocznicę wyboru Franciszka.

Jak podkreśla, dla papieża jest to jedna z najistotniejszych kwestii - by Kościół był otwarty dla wszystkich. - Jest on powszechnym domem ludzkości, którego drzwi pozostają szeroko otwarte - dodaje.

Grono kardynałów, do którego były generał Zakonu Kaznodziejskiego został włączony kilka miesięcy temu, odzwierciedla - według niego - Franciszkową wizję Kościoła, który „przezwycięża dystans i jednoczy nas w Chrystusie”. 

- Papież Franciszek doskonale to rozumie, ponieważ pochodzi z kraju dalekiego od Rzymu. Jego pierwsze słowa po wyborze brzmiały: „Bracia i siostry, dobry wieczór. Wiecie, że zadaniem konklawe było dać Rzymowi biskupa. Wydaje się, że moi bracia kardynałowie poszli niemal na krańce ziemi, by go znaleźć”. Ojciec Święty mianował więc kardynałów z odległych zakątków świata - przypomina kardynał dominikanin, dodając że wraz z nim zostali kardynałami duchowni m.in. z Teheranu, Tokio, Algieru i wielu innych miejsc.

Zdaniem o. Radcliffe’a, Kolegium Kardynalskie odzwierciedla Kościół, który obejmuje całą przestrzeń i czas. - Oczywiście, kardynałowie pochodzący z różnych stron świata nie znają się tak dobrze, jak kiedyś, gdy większość z nich była z Europy, zwłaszcza z Włoch. To sprawia, że ich decyzje są mniej przewidywalne, co jest ekscytujące w obliczu nowych wyzwań - zauważa.

Jego zdaniem, w Kościele trzeba podejść do trudnych kwestii „z przekonaniem, że ludzie, z którymi się nie zgadzamy, mogą nas czegoś nauczyć”. - Dlatego powinniśmy słuchać ich z szacunkiem i pokorą, ale także z pewnością, że mamy ważne słowo do wypowiedzenia - dodaje dominikanin.

Przypomina ponadto, że jednym z kluczowych pytań Synodu o synodalności była rola i głos kobiet w Kościele, a papież Franciszek powołał wiele kobiet na ważne stanowiska w Watykanie. - Wciąż jednak pozostaje w tej kwestii wiele do zrobienia - zauważa zakonnik. Do istotnych wyzwań Kościoła zaliczył również jego wielokulturowość. - Każdy kontynent wnosi swoje dary do Kościoła i nie zawsze wiemy, jak je przyjąć. Na przykład, jak możemy w pełni docenić dary, które wnoszą nasi bracia i siostry z Afryki i Azji? - zastanawia się o. Radcliffe.

Dominikanin jest obecnie jedynym kardynałem elektem, który uzyskał dyspensę od święceń biskupich wprowadzonych przez Jana XXIII w 1962 roku. - Jako kardynał, który nie jest biskupem, pozostaję w pełni jednym z braci. Jestem członkiem kapituły, która podejmuje decyzje dotyczące wspólnego życia. Nadal jestem na liście do zmywania naczyń i należę do zespołu, który robi zakupy spożywcze! Bracia nie traktują mnie inaczej niż wcześniej, co mnie cieszy - wyznaje. 

- Papież Franciszek napisał wspaniałą encyklikę „Fratelli Tutti”, w której przypomina, że wszyscy ludzie są powołani do bycia braćmi i siostrami w Chrystusie. To nasze przesłanie dla świata, który staje się coraz bardziej podzielony i pełen przemocy. Dlatego bycie kardynałem i bratem nie jest sprzecznością. Brat i siostra to najważniejsze chrześcijańskie tytuły - podkreśla zakonnik.

Kard. Timothy Radcliffe OP to były generał zakonu dominikanów w latach 1992-2001, wieloletni profesor Nowego Testamentu na Uniwersytecie Londyńskim, kaznodzieja wędrowny i rekolekcjonista. Został kreowany kardynałem przez papieża Franciszka 7 grudnia 2024 roku.

Rozmowa z o. Timothym Radcliffem OP zostanie opublikowana w „Gościu Niedzielnym” nr 12 na 23 marca 2025.