Pod datą 27 maja 1966 roku bł. ks. Michał Sopoćko zapisał w swoim dzienniku: „Dary Boże dla ludzi nie skończyły się z Wniebowstąpieniem, albowiem Jezus zsyła nam Ducha Świętego, który jest darem w całym tego słowa znaczeniu.
Duch miłości jest nam dany na to, aby nas przekształcić przez swoją miłość i w ten sposób przyprowadzić nas z powrotem do Boga”. Nazajutrz spowiednik świętej Faustyny doda do zapisków, że Duch ten nie jest „darem przejściowym, lecz stałym”, kolejnego zaś dnia stwierdzi: „Niestety, w nas Duch Święty, znajduje często wolę oporną, której nie chce gwałcić i czeka…”. (pisownia i interpunkcja oryginalne). Mocne to słowa, wielka wyrozumiałość Boga, który nie przestaje właściwie czekać, bo przecież nasze dusze oporne, jak twarde karki Izraelitów, wymagają sporo cierpliwości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.