Wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (Rdz 2,7).
12.02.2025 00:00 GOSC.PL
Wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (Rdz 2,7)
Pamiętam, jak podczas rekolekcji ignacjańskich poruszył mnie obraz Boga lepiącego człowieka. Wracam czasem do tego opisu, bo lubię wyobrażać sobie, z jaką czułością, delikatnością i dbałością o każdy szczegół Pan tworzył mnie - swoje umiłowane dzieło.
Ulepił nas z materii dość pospolitej - powstaliśmy z prochu ziemi i, jak to kruche tworzywo, jesteśmy ulotni i przemijający, słabi i przyziemni. Jednak my nie składamy się jedynie z ziemskiego materiału. Bóg ożywił nas swoim oddechem. Nasze życie od Niego pochodzi, wprost z Jego tchnienia.
Kiedy wpatrujemy się z lękiem i rezygnacją w nasze ciemności, wciąż zmagając się ze słabością i grzechem, łatwo zapominamy o tym, że z prochu ziemi stworzył nas Pan, że tej nędznej, nierzadko nieakceptowanej przez nas materii On sam dotykał, lepiąc człowieka z miłością. Żyjemy, bo oddychamy Jego tchnieniem.
Żyję, bo Stwórca mnie kocha. Jak przecież pisał Gabriel Marcel, kochać kogoś, to powiedzieć mu: ty nie umrzesz. A Bóg obiecał to nam, gdy nas stwarzał.
Magdalena Dobrzyniak W I czytaniu
Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Absolwentka teatrologii na Uniwersytecie Jagiellońskim i podyplomowych studiów edytorskich na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. W mediach katolickich pracuje od 1997 roku. Wykładała dziennikarstwo na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Autorka książek „Nie mój Kościół” (z bp. Damianem Muskusem OFM) oraz „Bezbronni dorośli w Kościele” (z o. Tomaszem Francem OP).