Od pierwszej wizyty w tym mieście darzę je sympatią. Może nawet czymś więcej, ale nie potrafię tego nazwać; może chodzi o szacunek, może o podziw albo zauroczenie. Nie ma sensu tego rozgrzebywać na cząstki elementarne.
„Jeden skutek ma tysiące przyczyn, a jedna przyczyna – tysiące skutków. Dobre i złe zdarzenia zachodzą niezależnie od intencji tych, którzy przewrócili pierwszą kostkę domina w łańcuchu zdarzeń, czasem będących, a czasem niebędących »historyczną koniecznością«” – napisał Piotr Plebaniak w swojej impresji zatytułowanej „Żywioł obdarzonych wolą” (cytat pochodzi z książki „Chiny. Zrozumieć imperium”). Zakończył konkluzją: „Nasza percepcja historii zasłania fakty”. Przypominam sobie te literackie refleksje, usiłując podsumować nie tylko temat tego wydania „Gościa” („Czas Miłosierdzia Bożego” – a to za sprawą licznych rocznic związanych z życiem świętej Faustyny, które w tym roku przypadają), ale i cały numer, bo wiele w nim treści poważnych, ważnych z historycznego punktu widzenia, takich, o których nie należy zapominać, jeśli chce się właściwie rozumieć teraźniejszość. Nasza percepcja historii zasłania fakty? Owszem. Ale i przemoc ze strony tych, którzy chcą, aby ludzie wierzyli w inny jej przebieg niż faktyczny.
Dr Andrzej Sznajder w rozmowie z „Gościem” o Tragedii Górnośląskiej, o której przez wiele lat mówić nie było wolno, podsumowuje, że nazwa to „bardzo pojemne pojęcie, raczej z dziedziny publicystyki niż nauk historycznych. Jego znaczenie ulega zmianom na przestrzeni lat (…) Bywa, że tym pojęciem obejmuje się także tworzenie przez władze komunistyczne sieci obozów pracy, m.in. w Świętochłowicach, Mysłowicach czy Jaworznie. Trzeba jednak pamiętać, że takie obozy komuniści tworzyli na terenie całej Polski. Prof. Bogusław Kopka stwierdził, że mieliśmy w tym czasie »GUŁag nad Wisłą«, będący odwzorowaniem w wielu aspektach działania tego prawdziwego gułagu na wschodzie Rosji” („GUŁag dla Ślązaków” – s. 24). Niespodzianka dla wielu, którzy nie przypuszczali? Raczej dramat wielu.
Ten dramat przypomina mi… właśnie Białystok. Zaraz po pierwszej w nim wizycie i pierwotnym zauroczeniu sięgnąłem po książkę rozpoczynającą się od opowieści o młodym Zamenhoffie, który marzy o stworzeniu jednego, uniwersalnego języka dla wszystkich. Nie chcę bagatelizować roli esperanto, ale zapewne nie mamy już dzisiaj wątpliwości, że ten, kto chce stworzyć uniwersalny i „neutralny” język, raczej sukcesu nie odniesie. Choć… kto wie? I czy to nie akurat Białystok – w którym 30 lat swojego życia spędził spowiednik świętej siostry Faustyny – został ojczyzną takiego sukcesu? Ani jej, ani księdzu Michałowi Sopoćce nie było łatwo. Każde z nich musiało rzucić się w przepaść zaufania, by obraz z podpisem: „Jezu, ufam Tobie” mógł stać się jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich obrazów, a nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego – zostać jednym z najważniejszych nabożeństw w całym Kościele powszechnym. Więc jednak… miasto uniwersalnego języka stało się miastem Miłosierdzia? O tym dowiedzą się Państwo z tego numeru „Gościa”.
ks. Adam Pawlaszczyk
Redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.