Pracują u boku papieża dla najważniejszych agencji prasowych i mediów na świecie. Bacznie śledzą działalność Stolicy Apostolskiej. Na dobre wpisali się w pejzaż Watykanu, tworząc „małe magisterium”.
Początki sięgają lat 50. minionego stulecia. Twórcą tego specyficznego gatunku dziennikarskiego i zarazem pierwszym dziekanem dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej został Benny Lai, wybitny włoski dziennikarz, wnikliwy obserwator życia i niedościgniony ekspert od Watykanu, zmarły w 2013 roku. Mimo że nie był człowiekiem wierzącym, doskonale orientował się w życiu Kościoła, działalności Stolicy Apostolskiej i papiestwa. Zaś władze kościelne, w tym wielu purpuratów, darzyły go szacunkiem. Przez całe życie dumnie nosił w portfelu pierwszą watykańską legitymację prasową podpisaną przez substytuta Sekretariatu Stanu Giovanniego Battistę Montiniego, późniejszego papieża Pawła VI. Ale jak to się stało, że Benny Lai trafił do Watykanu i zainaugurował niejako nową epokę dziennikarską w Kościele katolickim? Otóż na początku lat 50. XX wieku, już jako młody reporter, zdał sobie sprawę z tego, że praca w biurach watykańskich kończy się bardzo wcześnie, bo już o godz. 14. Tymczasem dziennikarze w parlamencie pracują do późnych godzin nocnych. Poruszony tą obserwacją, niezwłocznie poprosił o zgodę na rozpoczęcie pracy w charakterze korespondenta watykańskiego. Jego sala prasowa mieściła się w malutkim biurze w murach Watykanu. Udało mu się stworzyć sieć informatorów, dzięki którym mógł przekazywać poufne informacje o tym, co dzieje się w Watykanie. Benny Lai o Stolicy Apostolskiej wiedział niemal wszystko, a jeśli nie wiedział, to intuicja i doświadczenie pozwalały mu wiele przeczuć. Był przekonany, że by zrozumieć Watykan, trzeba tam najpierw spędzić dużo czasu, umieć interpretować drobne sygnały.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.