Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.
Ataki na Ukrainę ostatniej nocy i w sobotę rano, w których zginęły co najmniej cztery osoby, to kolejna zbrodnia terrorystyczna Rosji - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, po raz kolejny apelując o wzmożenie nacisków na Moskwę.
"Tej nocy Rosja zaatakowała nasze miasta z zastosowaniem różnych rodzajów broni: rakiet, dronów i bomb lotniczych. Kolejna zbrodnia terrorystyczna" - napisał na portalach społecznościowych.
Do najcięższego w skutkach ataku doszło w Połtawie, gdzie rosyjski pocisk trafił w czteropiętrowy blok, całkowicie niszcząc jedną klatkę schodową. Zabite zostały tam trzy osoby, a 10, w tym dziecko, zostało rannych.
"Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim. Na chwilę obecną sześć osób zostało rannych. W Charkowie jedna osoba zginęła w ataku drona. (). Składam kondolencje rodzinom i bliskim" - powiedział Zełenski. (https://t.me/V_Zelenskiy_official/13145)
"Każdy taki atak terrorystyczny dowodzi, że potrzebujemy większego wsparcia w obronie przed rosyjskim terrorem. Każdy system obrony powietrznej, każdy antyrakietowy pocisk ratuje życie. Bardzo ważne jest, aby nasi partnerzy działali, wypełniali nasze ustalenia i zwiększali presję na Rosję" - podkreślił prezydent Ukrainy.
Z Kijowa Jarosław Junko