O poezji, życiu i wiecznie młodych emocjach mówi Józef Baran.
Barbara Gruszka-Zych: Czy dla poety każdy kolega po piórze stanowi konkurencję?
Józef Baran: Szczególnie w Krakowie rzuca się w oczy to, o czym pisał Jan Rybowicz: poeta, widząc innego poetę, przechodzi na drugą stronę ulicy. Dzieje się tak dlatego, że poeci nie mają tak wielkiej publiczności jak np. piosenkarze, dlatego walczą o każdą piędź ziemi, o panowanie, o miejsce na podium. Poza tym poetów jest bardzo dużo, bo tak wielu ma przekonanie, że potrafi pisać wiersze, bez przecinków, bez kropek, że takie to niby proste.
A jednak widząc mnie, nie przeszedłeś na drugą stronę ulicy. W ramach nie tylko koleżeńskich pochwał – bardzo mi się spodobał Twój wiersz o tym, że stałeś się astronautą i masz szansę polecieć na Księżyc.
Każdego z nas nieuchronnie czeka zbliżająca się podróż w kosmos. Mam nadzieję, że nasze życie nie kończy się tu, na ziemi, tylko że polecę gdzieś dalej. Napisałem to żartobliwe, by pokazać, jak niezbędny jest dystans do śmierci i starości. Wielokrotnie na różnych etapach życia myślałem o odchodzeniu, tym bardziej że 23 lata temu miałem nowotwór złośliwy jelita, a po jakimś czasie chłoniaka. Wtedy poczułem, jak kruche jest życie. Zwykle ludzie zdają sobie sprawę z przemijalności, kiedy idą na pogrzeb. Ale niedługo potem zapraszają ich na wesele, a wtedy natychmiast zapominają o sprawach ostatecznych. Jednak każdy poeta stara się pamiętać, że życie ma kres.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych
Dziennikarka działu „Kultura”. W „Gościu” od 1988 r., reportażystka, poetka, pisarka, krytyk literacki. Należy m. innymi do: Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. Wydała ponad dwadzieścia tomików wierszy. Opublikowała też zbiory reportaży oraz książki wspomnieniowe. Laureatka wielu prestiżowych nagród. Wybory jej wierszy zostały wydane po litewsku i rosyjsku w Kownie, Wilnie, Petersburgu i Petersburgu i Wilnie.