Jezus przyszedł na sąd

Księga Malachiasza zamyka Stary Testament.

Księga Malachiasza zamyka Stary Testament. Świetnie się ją czyta. To kilka zręcznych i dość ironicznych polemik z poglądami panującymi w czasach proroka Malachiasza w Izraelu, połączonych z zapowiedziami, w jaki sposób Bóg pokaże kiedyś, że powtarzający tę czy inną opinię nie mają racji. W rozważanym dziś fragmencie znajdujemy zapowiedź przyjścia Anioła, który przygotuje drogę Bogu, a potem Anioła Przymierza, czyli Mesjasza, który ma zjawić się w jerozolimskiej świątyni. Jest On tu nazwany Panem, czyli Bogiem, co jest zaskakujące z perspektywy Starego Testamentu. Pierwszy Anioł – wiemy to dziś – to Jan Chrzciciel. Anioł Przymierza, będący jednocześnie Panem, to Syn Boży, Jezus Chrystus. Proroctwo o zjawieniu się Anioła Przymierza i Pana w świątyni spełnia się, gdy Maryja i Józef przynoszą małego Jezusa do świątyni i wykupują Go, składając ofiarę z dwóch młodych gołębi. To wydarzenie wspominamy w święto Ofiarowania Pańskiego.

Wróćmy do Anioła Przymierza, Pana. Po co On przyjdzie? Ano na sąd, który zapewne będzie surowy i bolesny. Bo ma być jak ogień złotnika albo jak ług farbiarza, które oczyszczają, ale mogą też poparzyć. Są jednak potrzebne: ogień – by otrzymać czyste złoto, ług – by oczyścić tkaninę. Sąd Boży również jest potrzebny – aby oczyścić Izraela.

Zapowiedź surowego sądu to odpowiedź na posądzanie Boga o niesprawiedliwość. Jest to odpowiedź – jak wyjaśnia Malachiasz – na twierdzenie: „Każdy człowiek źle czyniący jest jednak miły oczom Pana, a w takich ludziach ma On upodobanie” albo pytanie: „Gdzież jest Bóg, sprawiedliwy sędzia?”. Bóg przez proroka odpowiada: „Wtedy przybędę do was na sąd i wystąpię jako świadek szybki przeciw uprawiającym czary i cudzołożnikom, i krzywoprzysięzcom, i uciskającym najemników, wdowę i sierotę, i przeciw tym, co gnębią obcych, a Mnie się nie lękają”.

W Ewangelii Jana czytamy, że sąd Jezusa nad światem dokonał się przez Jego śmierć i zmartwychwstanie. Wtedy „władca tego świata”, szatan, został „precz wyrzucony” (12,31). Nam pozostaje spytać samych siebie, czy nasza wiara jest konsekwentna. A może dopuszczamy się nieprawości, o których pisze Malachiasz? Wtedy także my możemy zostać „precz wyrzuceni”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Macura W I czytaniu