Jak sowieccy żołnierze wyzwalali od „czarnej śmierci”.
Józef Szczepański „Ziutek” 29 sierpnia 1944 roku pisał: „Czekamy na ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci”. Swój ostatni wiersz adresował do „odwiecznego wroga” zwlekającego z pomocą warszawskiemu powstaniu. Już wtedy nie miał złudzeń, jak będzie wyglądać wyzwolenie po sowiecku. Choć gdy pisał swój wiersz, nie wiedział, że żołnierze AK już siedzą w obozie koncentracyjnym na Majdanku, gdzie niemieckich wartowników zastąpili czerwoni bojcy. 80 lat temu Armia Czerwona była „zbawieniem witanym z odrazą”. Mniejszą lub większą. Niektórzy szczerze mówili o wyzwoleniu, bo nastał ich czas. Inni o zniewoleniu, bo trafili do więzień lub transportów znów jadących na wschód. Najmniej przez pół wieku mówiło się o tych, którzy padli ofiarami owej „czerwonej zarazy”, o rabunkach, gwałtach i mordach przewyższających okrucieństwem nawet żniwo „czarnej śmierci”. To był temat tabu. Nawet dziś niechętnie wraca się do tamtych wydarzeń. Wspomnienia wciąż bolą.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Piotr Legutko
dziennikarz, publicysta, wykładowca, absolwent filologii polskiej UJ. Kierował redakcjami „Czasu Krakowskiego”, „Dziennika Polskiego”, „Nowego Państwa” i „Rzeczy Wspólnych”, a także krakowskim oddziałem TVP i kanałem TVP Historia. Z „Gościem Niedzielnym” związany od początku XXI wieku. Opublikował m.in. „O dorastaniu czyli kod buntu”, „Jad medialny”, „Sztuka debaty”, „Jedyne takie muzeum”, książkowe wywiady z Janem Polkowskim i prof. Andrzejem Nowakiem oraz „Mity IV władzy” i „Gra w media” (wspólnie z Dobrosławem Rodziewiczem). Wykładowca UP JP II oraz Akademii Ignatianum.