Pociągnięci przez światło. Opowieść o Mędrcach ze Wschodu

Nawróć się i przyjdź do Kościoła? Opowieść o Mędrcach ze Wschodu pokazuje, że działa to w odwrotnym kierunku!

W Nim – napisze po latach Paweł – mamy śmiały przystęp do Ojca. To dla mnie kwintesencja opowieści o Objawieniu Pańskim. W Jezusie, który „wypełnił sobą Prawo”, Boga spotkać mogą ci, którzy dotąd ze względu na grzech zepchnięci byli na margines. Opowieść o Trzech Mędrcach pokazuje nam proces nawrócenia.

Ileż razy wprost lub między wierszami słyszałem głoszoną z ambon narrację: „Nawróćcie się i przyjdźcie do Kościoła”. „Metanoia”, czyli przemiana umysłu, jest odwrotnym procesem – przychodzę do Kościoła, by się nawrócić. Najpierw spotykam Jezusa, a później, jak czytam u Mateusza opisującego wędrówkę Magów, których do Nowonarodzonego zaprowadziła (o zgrozo!) gwiazda, „wracam inną drogą do domu”. Spotykam Jezusa i dzięki Niemu się nawracam.

Proces ten będzie widoczny przez 33 lata życia Mesjasza, któremu Mędrcy złożyli pokłon. Często cytując Jego słowa: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”, wjeżdżamy w życie innych z butami. Jak buldożer. Co więcej, usprawiedliwiamy się, że mamy dobre intencje, bo „przecież chodzi nam o ich zbawienie”. Jezus działał inaczej. Dialogu z Samarytanką (już sama rozmowa z tą kobietą czerpiącą wodę w palącym niemiłosiernie słońcu była dla Żydów obrazoburcza) nie rozpoczął od słów: „Miałaś kilku mężów, a ten, z którym teraz żyjesz, nawet nim nie jest”. Rozpoczął od słów: „Daj mi pić”. Przełamał lody, skrócił dystans, a „słowa poznania” wypowiedział później. Identycznie było z Zacheuszem, który nie usłyszał: „Jeżeli połowę majątku rozdasz ubogim, rozważę przyjście do ciebie na kolację”. Nawrócił się pod wpływem spotkania Tego, który powiedział: „Dziś muszę przyjść do ciebie”. 

Podobnie jest z Mędrcami (nie wiemy, kim byli, a nawet nie znamy ich liczby. Tradycja wspomina o trzech królach ze względu na liczbę darów). Po spotkaniu owiniętego w pieluszki Pana Panów i Króla Królów „inną drogą wracają do domu”. Nawracają się. Hebrajskie słowo „nawrócenie” (teszuwa) pochodzi od rdzenia szuw oznaczającego „wybranie innego kierunku”.

Przepięknie nauczał o tym Benedykt XVI, wyjaśniając najgłębszy sens przepełnionej światłem Epifanii: „Chwała Pańska jaśnieje nad świętym miastem i przyciąga przede wszystkim jego wygnanych i rozproszonych synów, ale także narody pogańskie, ściągające na Syjon ze wszystkich stron jak do wspólnej ojczyzny i wzbogacające ją swoimi dobrami. Światło Chrystusa oświetla ziemię, rozchodząc się niejako w formie koncentrycznych kręgów. Blask Chrystusa dociera do Mędrców, stanowiących pierwociny narodów pogańskich. To światło przyciągnęło Mędrców przybyłych ze Wschodu. W tajemnicy Objawienia Pańskiego oprócz promieniowania na zewnątrz występuje przyciąganie ku centrum. Źródłem tej dynamiki jest Bóg – Jedyny w istocie i w trzech Osobach – który wszystko i wszystkich przyciąga do siebie. Wcielona Osoba Słowa objawia się jako zasada pojednania i zjednoczenia wszystkiego”.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz Marcin Jakimowicz Urodził się w 1971 roku. W Dzień Dziecka. Skończył prawo na Uniwersytecie Śląskim. Od 2004 roku jest dziennikarzem „Gościa Niedzielnego”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – poruszające wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem „Dzikim”. Wywiady ze znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznawali się do wiary w Boga stały się rychło bestsellerem. Od tamtej pory wydał jeszcze kilkanaście innych książek o tematyce religijnej, m.in. zbiory wywiadów „Wyjście awaryjne” i „Ciemno, czyli jasno”.