Oczy serca

Dzięki Wcieleniu nasze człowieczeństwo zostało zanurzone w Bogu.

1. Dzięki Wcieleniu nasze człowieczeństwo zostało zanurzone w Bogu. Odnowione nabrało blasku. Dzięki przyjściu na świat Chrystusa odsłoniło się pierwotne powołanie człowieka do czegoś wielkiego, do komunii z Bogiem. „W Nim [Chrystusie] bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem”. Nasze korzenie są starsze niż świat. Zostaliśmy „zaplanowani” przez Boga od początku. Stworzył nas, aby nas obdarować. Świat jest tylko dekoracją, salą weselną dla zaślubin Oblubieńca i oblubienicy, czyli Boga i człowieka. Grzech człowieka był jak zerwanie narzeczeństwa, ale Jezus – Oblubieniec – przywrócił piękno niewiernej narzeczonej i podarował nową ślubną szatę.

2. „Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa”. Poślubieni Jezusowi stajemy się dziećmi Ojca, wchodzimy do wielkiej rodziny Bożej. Żyjemy ku chwale Ojca. Taki jest cel naszego życia. Św. Ignacy z Loyoli zachęcał w „Ćwiczeniach duchowych”, abyśmy wybierali w życiu wszystko to, co jest ku większej chwale Bożej, a odrzucali to, co ją pomniejsza. Chwała Boża jest strzałką kompasu, który pomaga rozeznawać wolę Boga i dokonywać dobrych wyborów.

3. Paweł modli się o to, abyśmy my rozpoznali wzniosłe powołanie wpisane w ludzką naturę. „Proszę, aby Bóg… dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznawaniu Jego samego”. Kto poznaje głębiej Boga, lepiej odkrywa także siebie. Kto poznaje głębiej prawdę o sobie, odkrywa w sobie odbicie Boże. Apostoł modli się o „światłe oczy serca”, które widzą ludzkie życie w tej wielkiej perspektywie. Dobrze widzi się wierzącym sercem. Przeżywamy Rok Jubileuszowy 2025 pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. Dziś tej nadziei płynącej z wiary brakuje. A tam, gdzie z horyzontu znika Bóg, Jego miejsce zajmują bożki. W miejsce wielkiej nadziei pojawiają się jej podróbki – walka o postęp, o lepszy świat, o ekologię itd. Człowiek czuje, że musi żyć dla sprawy większej niż on sam. Dlatego pustkę po Bogu zastępuje zaangażowaniem w projekty dla ludzkości czy przyrody. Jednak bez Boga te wszystkie, słuszne skądinąd, dążenia tracą podstawę.

4. Jan Paweł II, broniąc godności człowieka, pisał: „Gdy zanika wrażliwość na Boga, zostaje też zagrożona i zniekształcona wrażliwość na człowieka, jak stwierdza lapidarnie Sobór Watykański II: »Stworzenie bez Stworzyciela zanika. Co więcej, samo stworzenie zapada w mroki przez zapomnienie o Bogu«. Człowiek nie potrafi już postrzegać samego siebie jako kogoś »przedziwnie odmiennego« od innych ziemskich stworzeń; uznaje, że jest tylko jedną z wielu istot żyjących, organizmem, który – w najlepszym razie –  osiągnął bardzo wysoki stopień rozwoju. Zamknięty w ciasnym kręgu swojej fizycznej natury, staje się w pewien sposób »rzeczą« i przestaje rozumieć »transcendentny« charakter tego, że »istnieje jako człowiek«. Dlatego nie traktuje już życia jako wspaniałego daru Bożego, który został powierzony jego odpowiedzialności, aby on strzegł go z miłością i »czcił« jako rzeczywistość »świętą«”. 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz W II czytaniu