O tym, co dla nas oznacza Wcielenie, jak liturgia prowadzi nas przez kolejne dni i jak modlić się w okresie Bożego Narodzenia, opowiada ks. dr Piotr Spyra, teolog, ewangelizator i muzyk.
Agnieszka Huf: Od kilku lat w mediach społecznościowych krąży mem: jedna postać mówi „święta, święta i po…”, a druga policzkując ją odpowiada „Oktawa!”. Ale 27 grudnia wracamy do pracy, do obowiązków, niektórzy szykują się na Sylwestra. Jak trwać w Bożym Narodzeniu w kolejnych dniach?
Ks. dr Piotr Spyra: Wyszedłbym od tego, że przyjście Pana Jezusa na ziemię zapoczątkowało Królestwo Boże – to, że Bóg jest pośród nas i działa. Oznacza to, że od momentu Bożego Narodzenia aż do ponownego przyjścia Pana, cały czas jest tak naprawdę świętowaniem. Obecność, bliskość i działanie Boga możemy doświadczać i świętować każdego dnia – nie tylko 25 grudnia. Aby jednak na nowo odkryć te fundamentalne prawdy, potrzebujemy szczególnych momentów, takich jak Boże Narodzenie. To czas, który przypomina nam, że Bóg wszedł w nasz codzienny świat, wcielił się i pozostał z nami. A ponieważ jest co odkrywać, Kościół wydłuża obchody tych świąt na osiem dni – czas Oktawy, który ma nam pomóc nauczyć się żyć tymi prawdami w codzienności.
Co tak naprawdę świętujemy w Bożym Narodzeniu? Bo bardzo łatwo zatrzymać się na tym, co namacalne, co możemy wyobrazić sobie wszystkimi zmysłami – zimny żłóbek, kłujące sianko, zapach zwierząt, płacz Dzieciątka, Maryja otulająca Go rąbkiem i śpiewająca lililaj… Ale przecież to nie jest istotą tych dni.
Kościół nazywa to tajemnicą Wcielenia Bożego Syna. Warto zatrzymać się tu na chwilę i wyjaśnić, co kryje się za tym mądrym słówkiem. Wcielenie oznacza, że Bóg zstąpił na ziemię, przyjmując ludzkie ciało. Dlaczego? Ponieważ ten, kto kocha, chce być obecny, również na sposób fizyczny.
Jeśli więc szukamy innego słowa na Wcielenie, to pierwszym byłaby właśnie obecność. Bóg wcielił się w człowieka i przez 33 lata żył na ziemi, lecz Jego obecność nie zakończyła się jednak wraz z wstąpieniem do nieba! Nie jest tak, że Bóg przyszedł, zrobił swoje, potem sobie odszedł, a my co niedzielę Go tylko wspominamy.
Trzeba tutaj dokonać kilku „przewrotów kopernikańskich” w naszym potocznym myśleniu. Po pierwsze, że Bóg nigdzie nie odszedł. Po drugie, że tajemnica Bożej obecności trwa w sakramentach. Jak naucza papież Leon Wielki, to, co było widzialne w naszym Zbawicielu, „przeszło” teraz do Jego sakramentów. Innymi słowy, Bóg wciąż jest realnie i fizycznie obecny pośród nas, zmieniła się tylko forma Jego obecności.
I wreszcie po trzecie, że Bóg jest obecny również w nas, by nas przemienić w siebie – jak to śpiewamy w jednej z pieśni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Huf Dziennikarka, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia pedagog i psycholog, przez kilka lat pracowała w placówkach medycznych i oświatowych dla dzieci. Absolwentka Akademii Dziennikarstwa na PWTW w Warszawie. Autorka książki „Zawsze myśl o niebie: historia Hanika – ks. Jana Machy (1914-1942)”.