Według sondaży exit polls ok. 95 proc. uprawnionych do głosowania Łotyszy opowiedziało się w sobotnim referendum za rozwiązaniem parlamentu - poinformowała łotewska Centralna Komisja Wyborcza.
Za rozwiązaniem 100-osobowego sejmu głosowało 94,7 proc. uprawnionych do tego Łotyszy - poinformował Reuters, podając dane z 409 lokali wyborczych na 1028.
Według AFP wynik ten jest nieco niższy i wynosi 94,5 proc.
Z kolei według niemieckiej dpa oraz Associated Press, za głosowało 95 proc., a przeciwko - 5 procent. Frekwencja wyborcza wyniosła 44,3 proc.
W referendum nie ma wyznaczonego niezbędnego kworum dla uznania jego ważności i o losie parlamentu zadecyduje zwykła większość głosujących liczącej 2,2 mln mieszkańców Łotwy.
Oficjalne rezultaty głosowania mają zostać opublikowane we wtorek. Jeśli potwierdzą się wstępne doniesienia i łotewski parlament zostanie rozwiązany, przedterminowe wybory odbędą się już we wrześniu.
Premier Valdis Dombrovskis powiedział, że oddał głos za. Przedterminowe wybory będą "szansą na zagwarantowanie, że w nowym składzie sejmu większość będą miały te siły, które popierają rządy prawa" - ocenił.
Referendum ws. rozwiązania parlamentu zainicjował 28 maja ówczesny prezydent Valdis Zatlers, gdy posłowie nie wyrazili zgody na odebranie immunitetu jednemu z deputowanych, podejrzewanemu o korupcję na dużą skalę.
Inicjując referendum Zatlers wykorzystał prerogatywę, która pozwala to zrobić prezydentowi w dowolnym momencie. Jeśli w referendum większość wypowiada się przeciwko inicjatywie prezydenckiej, prezydent musi ustąpić. Jeśli większość jest za, szef państwa pozostaje na stanowisku, a parlament uznaje się za rozwiązany.
Przegrana Zatlersa, który ubiegał się o reelekcję, nie zmieniła procedury rozwiązania parlamentu. Na Łotwie to parlament wybiera głowę państwa; na nowego prezydenta wybrał 2 czerwca Andrisa Berzinsa, który objął urząd 8 lipca.