Pani Antonina Swidzinskaja, zwana babcią Tonią, katoliczka i Polka, od ponad 70 lat żyje w Kazachstanie, obecnie w mieście Szczuczinsk.
Odwiedziłem ją w jej chatce, w której nie ma nawet bieżącej wody. Mimo to przyjęła mnie i kolegę dziennikarza przepysznym obiadem. Urodziła się w sowieckiej Ukrainie. Jako 17-latka odnalazła w Karagandzie w Kazachstanie ks. Władysława Bukowińskiego, dziś błogosławionego, pracującego jako stróż nocny. Udzielił jej Pierwszej Komunii św., ślubu, ochrzcił jej pierwszego syna. Przez lata we wsi Wiszniowka pod nieobecność księdza prowadziła tajne nabożeństwa. To jedna z bohaterek, które przechowały wiarę w czasie prześladowań.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.