O nieudanych końcach świata mówi Paweł Kuzak, dominikanin.
Marcin Jakimowicz: Kończy się pierwsze milenium chrześcijaństwa. Nadchodzi 1 stycznia 1000 roku. Wybija północ. Ludzie nie wytrzymują napięcia. Co się ma wydarzyć?
Paweł Kuzak OP: Koniec świata, katastrofa, zagłada. O północy straszliwy smok Lewiatan ma zerwać oplatające go łańcuchy, przerwać pierścień Rybaka i wydostać się spod ziemi, by siać spustoszenie. Ludzie powtarzali tę (spopularyzowaną po latach) legendę z ust do ust. Wybiła dwunasta i… smok się nie obudził. Nic się nie stało. Zagłada nie nadeszła. Ludzie wybiegli na ulice, płakali ze szczęścia, rzucali się sobie w ramiona. Papież miał z tego powodu udzielić miastu i światu błogosławieństwa Urbi et Orbi.
A ile końców świata Ojciec już przeżył?
Przynajmniej dwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz Urodził się w 1971 roku. W Dzień Dziecka. Skończył prawo na Uniwersytecie Śląskim. Od 2004 roku jest dziennikarzem „Gościa Niedzielnego”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – poruszające wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem „Dzikim”. Wywiady ze znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznawali się do wiary w Boga stały się rychło bestsellerem. Od tamtej pory wydał jeszcze kilkanaście innych książek o tematyce religijnej, m.in. zbiory wywiadów „Wyjście awaryjne” i „Ciemno, czyli jasno”.