Niegasnąca

Czasami mam wrażenie, że lubimy wpatrywać się w ciemność – tę, która dotyka naszego wnętrza, ale też tę, która jest udziałem całego Kościoła.

Szwedzki karmelita ojciec Wilfrid Stinissen w jednej ze swoich książek pisze, że kiedy Jezus patrzył z krzyża na swoją Matkę, to już miał pewność, że Jego męka ma sens, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Światłem w tej ciemności umierania była właśnie obecność Maryi – Niepokalanej. Dlaczego właśnie Ona ma być gwarancją zwycięstwa? Dlatego, że – jak uczy nas Kościół w dogmacie sformułowanym przez papieża Piusa IX – dostąpiła przywileju niepokalanego poczęcia „mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego”. W momencie poczęcia Maryi przez jej rodziców, Joachima i Annę, nie było jeszcze na ziemi Odkupiciela, nie było jeszcze drzewa Krzyża, ale już pojawił się jego pierwszy owoc – Maryja. Owoc pojawił się na świecie kilkadziesiąt lat przed drzewem. Jutrzenka zajaśniała i nie zgasła nawet w największej ciemności, która ogarnęła całą ziemię, kiedy wszyscy myśleli, że na zawsze zgasło samo Słońce.

Czasami mam wrażenie, że lubimy wpatrywać się w ciemność – tę, która dotyka naszego wnętrza, ale też tę, która jest udziałem całego Kościoła. Istnieje jakieś perwersyjne społeczne przyzwolenie na to, by pławić się w tym doświadczeniu ciemności. Kiedy widzę tego typu zachowania, przypomina mi się rada starego Józefa Czapskiego, której udzielił młodszemu od siebie o dwadzieścia lat pisarzowi Leo Lipskiemu: „Ja myślę, że Pan jeszcze będzie szczęśliwy. Tylko niech Pan nie forsuje w sobie i w pisaniu ciemności, ciemność i tak jest dość ciemna”. Czapski z całą prostotą człowieka, który niejedną ciemność już w swoim życiu widział, nie neguje jej istnienia, nawet w jakimś sensie docenia to, że Lipski potrafi ją dostrzec. Ma jednak świadomość, wynikającą z własnego spotkania z realnym złem, że ciemność może ludzkość pochłonąć. Rzadko która ciemność jest „mistycznym obłokiem okrywającym Najwyższego”, ale najczęściej jest po prostu mrokiem Otchłani. Jeśli nie chcemy, by ten mrok nas pochłonął, wpatrujmy się w Matkę Boga.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

o. Wojciech Surówka OP