W uroczystość Niepokalanego Poczęcia patrzymy z wiarą na Maryję.
1. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia patrzymy z wiarą na Maryję. Matka Jezusa na mocy specjalnej łaski Boga była już od chwili poczęcia wolna od „pokalania” grzechem, doskonale święta, piękna w swoim człowieczeństwie. Maryja uzyskała ten przywilej ze względu na Chrystusa. Sługa Boży abp Fulton Sheen pisał, że Bóg działa jak artysta. Ponieważ chciał podarować nam swój najpiękniejszy obraz, dlatego sam przygotował płótno, na którym go namalował. Bóg, przygotowując swoje zjednoczenie z ludzką naturą, chciał przyjść na świat dzięki macierzyństwu kobiety wolnej od grzechu, po ludzku doskonałej. Boże dzieło ma początek w Bogu. Łaska zawsze jest pierwsza. Człowiek staje się kimś, współpracując z darem Boga. Niepokalane Poczęcie to święto Bożej łaski.
2. Jak się to ma do dzisiejszego drugiego czytania? Św. Paweł dziękuje mieszkańcom Filippi za ich wiarę i jednocześnie zwraca uwagę, że kryje się w tym wszystkim działanie Bożej łaski. „Mam właśnie ufność – pisze – że Ten, który zapoczątkował w was dobre dzieło, dokończy go do dnia Chrystusa Jezusa”. Wszelkie dobre dzieło ma początek w Bogu. Każde powołanie w Kościele jest najpierw łaską Boga. On pierwszy wybiera. Potem wybiera człowiek. W rytuale święceń, gdy kandydat składa przyrzeczenie posłuszeństwa, biskup odbierający przysięgę mówi: „Niech Bóg, który rozpoczął w tobie dobre dzieło, sam go dokona”. To parafraza słów Pawła. Niepokalana, w której Bóg zapoczątkował dobre dzieło, dokończyła je, odpowiadając wiarą na łaskę. My też zawdzięczamy swoje życie i chrześcijańskie powołanie Bogu, który przez Kościół woła nas i zaprasza. On daje początek. Do nas należy dopełnić dzieła przez współpracę z Bożą łaską. Chodzi o to, by pozwolić Bogu, aby namalował swój obraz we mnie. To nasze „płótno” bywa potargane, pocerowane i ubrudzone. Jesteśmy pokalani, ale tak jak Maryja wezwani do świętości.
3. „Modlę się o to, by miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej i bardziej w głębszym poznaniu i wszelkim wyczuciu dla oceny tego, co lepsze, abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa”. Paweł z jednej strony odsłania tutaj swoje serce pasterza zatroskanego o trzodę, a z drugiej zachęca nas do wzrastania w łasce Bożej, do nieustannego rozwoju. Tylko miłość Boża, czyli łaska, może uczynić nasze człowieczeństwo piękniejszym, pełniejszym, doskonalszym. Tymczasem wielu współczesnych ogłasza samych siebie niepokalanymi. Mówią, że nie mają grzechu i nie potrzebują Boga ani Jego przebaczenia. W ten sposób gubi ich pycha. Ludzie wiary, wpatrując się w Niepokalaną, widzą wyraźniej swoją nędzę, swój brud. A zarazem odkrywają tęsknotę za utraconą niewinnością. Naszym powołaniem nie jest brud, ale blask czystego serca, wolność od grzechu, piękno. Muszę tylko wciąż robić więcej miejsca dla Boga, tak jak Ona. Zaczynać od Początku! To nie ja siebie zbawiam, ale Bóg i tylko On. On może i chce uczynić mnie niepokalanym, aby zamieszkać we mnie. Po to jest Adwent, aby nasze pokalane serca przygotować na Jego wieczną obecność.
Ks. Tomasz Jaklewicz W II czytaniu