Składy broni, miejsca ich produkcji, punkt dowodzenia...
Siły ukraińskie przeprowadziły atak na terytorium Rosji, niszcząc skład rakiet oraz fabrykę produkującą drony towarowe. Andrij Kowałenko, szef ukraińskiego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji poinformoał, atak miał miejsce w obwodzie biełgorodzkim, w pobliżu granicy z Ukrainą.
"Zaatakowana została fabryka EFKO, która oficjalnie zajmuje się produkcją żywności, ale w rzeczywistości produkuje także drony towarowe wykorzystywane przez rosyjską armię" - napisał Kowałenko na Telegramie. (https://t.me/akovalenko1989/8317)
Kowałenko powiadomił także o ataku dronów na 13. Arsenał Głównego Zarządu Rakietowo-Artyleryjskiego (GRAU) rosyjskiego Ministerstwa Obrony w obwodzie nowogrodzkim, ok. 680 km od granicy z Ukrainą.
Ukraińskie siły uderzyły również dronami w 13. Arsenał Głównego Zarządu Rakietowo-Artyleryjskiego (GRAU) rosyjskiego Ministerstwa Obrony w obwodzie nowogrodzkim, położonym ok. 680 km od granicy z Ukrainą. Zgodnie z komunikatem, w arsenale tym przechowywane są pociski do artylerii, rakiety Grad, Smiercz, Uragan, Iskander, a także amunicja do systemów S-300, S-400 oraz kompleksu Tor.
W odpowiedzi, rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że w nocy zniszczono 44 ukraińskie drony, w tym nad obwodem biełgorodzkim.
Wcześniej ukraiński wywiad wojskowy HUR poinformował w środę o ataku na punkt dowodzenia zgrupowania "Siewier" armii Federacji Rosyjskiej w położonym przy granicy z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim.
"W mieście Gubkin w obwodzie biełgorodzkim z sukcesem zaatakowano punkt dowodzenia zgrupowania wojsk +Siewier+ rosyjskiej armii okupacyjnej" - przekazał HUR na Telegramie. (https://t.me/DIUkraine/4865)
Do komunikatu dołączono nagranie wideo, na którym widać kłęby dymu nad przypuszczalnym miejscem ataku. "Mieszkańcy Gubkina obserwowali gęsty, czarny dym, czuli jego zapach oraz słyszeli głośne dźwięki wybuchów" - podał ukraiński wywiad.
"HUR Ministerstwa Obrony Ukrainy przypomina: za każdą zbrodnię przeciwko narodowi ukraińskiemu nadejdzie odpowiednia, sprawiedliwa kara" - ostrzeżono w komunikacie.
Z Kijowa Jarosław Junko