Najnowszy bilans zniszczeń spowodowanych przez wichury, które przeszły w czwartek nad centralną Polską, to 1121 uszkodzonych lub zniszczonych budynków, w tym 507 budynków mieszkalnych - informuje straż pożarna.
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział PAP w sobotę rano, że najwięcej zniszczonych i uszkodzonych budynków - 698 - jest w województwie mazowieckim. Uszkodzeniom uległo 318 budynków mieszkalnych i 380 - gospodarczych.
"W województwie mazowieckiem spośród 318 budynków mieszkalnych, 46 uszkodzonych zostało w sposób bardzo poważny i wymagać będą odbudowy" - podkreślił Frątczak. Na terenie województwa uszkodzonych lub zniszczonych zostało także ok. 7400 tuneli foliowych, w których uprawiano warzywa.
Jak poinformował, w województwie łódzkim nawałnice uszkodziły lub zniszczyły 402 budynki, w tym 185 budynków mieszkalnych i 217 - gospodarczych.
Największe zniszczenia odnotowano w gminie Białaczów w województwie łódzkim (pow. opoczyński), gdzie zniszczonych zostało 260 budynków, w tym 120 budynków mieszkalnych oraz w gminie Rusinów w województwie mazowieckim (pow. przysuski). Tam zniszczeniom uległo 250 budynków, w tym 150 budynków mieszkalnych.
"Jeśli chodzi o gminy, które ucierpiały najbardziej, to w powiecie opoczyńskim gmina Białaczów i gmina Żarnów" - wyliczał Frątczak. W woj. mazowieckim najbardziej poszkodowane są powiaty: przysuski, radomski i białobrzeski. "Najwięcej zniszczeń jest w gminie Rusinów, następnie w gminie Klwów oraz w gminie Potworów" - zaznaczył.
Jak mówił, w piątek strażacy rozszerzyli swoje działania o powiat otwocki i piaseczyński. "Z uwagi na to, że tam intensywne opady deszczu spowodowały wiele podtopień i tam prowadziliśmy działania związane z pompowaniem wody" - dodał. Według Frątczaka, w piątek strażacy na terenie woj. mazowieckiego przeprowadzili 356 działań związanych z pompowaniem wody.
Obecnie działania strażaków, poza wstępnym zabezpieczeniem dachów budynków mieszkalnych, polegają na porządkowaniu i eliminacji występujących jeszcze zagrożeń - czyli usuwaniu powalonych drzew i zerwanych konstrukcji.
"Zasilamy również z wykorzystaniem kilkudziesięciu agregatów prądotwórczych różnego rodzaju obiekty, takie jak urzędy gmin, ośrodki zdrowia, stacje uzdatniania wody, a także punkty skupu mleka, gdzie wymagana jest praca urządzeń chłodniczych" - zaznaczył.
Jak dodał, w woj. łódzkim strażacy dowożą także dwiema cysternami wodę na obszary, gdzie nie przywrócono jeszcze dostaw energii. "Służby energetyczne starają się przywracać tu te dostawy, ale jest to kwestia jeszcze, jak sądzę, kilku dni. Deklaracja jest, że najpóźniej w poniedziałek na całym obszarze dostawy będą przywrócone" - powiedział.
Łącznie przy usuwaniu strat spowodowanych nawałnicami pracuje obecnie ok. 600 strażaków z trzech województw: mazowieckiego, łódzkiego oraz śląskiego. Jak mówił Frątczak, w woj. mazowieckim pracują strażacy z całego województwa, nie tylko z poszkodowanych terenów. Z kolei strażaków z woj. łódzkiego wspomaga 30 słuchaczy Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej z Częstochowy (woj. śląskie).