Wakacyjna przerwa w stosowaniu leków u dzieci z ADHD może zniweczyć dotychczasowe postępy w terapii. Dlatego, decyzja o niej powinna być podejmowana przez rodziców dziecka po konsultacji z lekarzem - powiedział w rozmowie z PAP psychiatra dr Artur Kołakowski.
Tymczasem - jak zaznaczył specjalista - wraz z zakończeniem roku szkolnego wielu rodziców postanawia na własną rękę odstawić leki na okres wakacji, by dać "odpocząć" dziecku.
Jego zdaniem, można to zrobić jedynie wówczas, gdy dziecko z ADHD pozostaje w domu, a szkoła jest głównym miejscem, w którym dochodzi do zaburzeń jego funkcjonowania. Jednak w większości przypadków objawy ADHD utrudniają dziecku funkcjonowanie również w domu i wśród rówieśników.
"Jeśli np. w zeszłe wakacje dziecko wyrzucono z ich powodu (objawów ADHD - przyp. PAP) z obozu, to warto kontynuować leczenie nawet w miesiące wolne od szkoły. Przerwanie go może bowiem przynieść więcej szkody niż pożytku, a nawet może być dla dziecka niebezpieczne" - podkreślił dr Kołakowski, który jest ekspertem programu edukacyjnego "Dziecko i świat za pan brat" (www.adhdonline.pl). Jest on skierowany do rodziców, pedagogów, psychologów i innych osób zajmujących się wychowaniem i kształceniem dzieci z ADHD.
Skrótem ADHA określa się najczęstsze zaburzenie wieku rozwojowego, jakim jest zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ang. Attention Deficit Hyperactivity Disorder).
Jak przypomniał dr Kołakowski, dotyczy ono ok. 5 proc. dzieci w wieku od 7 do 13 lat. W Polsce, zgodnie z szacunkami, jest to grupa ok. 280 tys. dzieci. Statystycznie w jednej klasie może się znaleźć od 1 do 2 uczniów z tym zaburzeniem.
W ADHD występują trzy rodzaje objawów: zaburzenia koncentracji, nadruchliwość i nadmierna impulsywność. Dzieci z tym zaburzeniem często nie mogą usiedzieć w miejscu, wstają podczas lekcji, wychodzą z klasy, przeszkadzają innym, mówią dużo i głośno.
Są też bardzo podatne na czynniki rozpraszające i dlatego trudno im przez dłuższy czas skupiać uwagę na temacie lekcji, wykonywanym zadaniu, zapamiętać złożone polecenie. Stąd wynikają problemy z zapamiętywaniem, uczeniem się i gorsze wyniki w szkole.
Kiedyś dzieci z takimi objawami uważano po prostu za niegrzeczne i źle wychowane. Dziś wiadomo, że naprawdę trudno im kontrolować impulsy, emocje, zachowania, bo część mózgu odpowiedzialna za hamowanie niepotrzebnych bodźców rozwija się u nich wolniej.
"Symptomy ADHD przeważnie zakłócają funkcjonowanie dziecka we wszystkich sferach jego życia - również w domu, na zajęciach pozaszkolnych i w kontaktach z rówieśnikami" - powiedział dr Kołakowski. Dzieci z tym zaburzeniem nie są lubiane przez kolegów, bo przeszkadzają na lekcji, przerywają zabawy, rozmowy. Są też bardziej narażone na wypadki i depresję, m.in. z powodu poczucia inności, odrzucenia.
Wczesne rozpoznanie ADHD, najlepiej na początkowym etapie nauki dziecka, zwiększa szanse na to, że nie skończy ono edukacji poniżej swoich możliwości, będzie mogło korzystać z zajęć pozalekcyjnych, uprawiać sport, w późniejszym wieku nie wpadnie w uzależnienie, konflikt z prawem, będzie w stanie stworzyć stały związek, znaleźć i utrzymać pracę.
Jak przypomniał specjalista, w terapii ADHD najważniejszą rolę odgrywa psychoterapia, skierowana do dziecka oraz jego rodziców i opiekunów. Około 20 proc. dzieci z tym zaburzeniem wymaga dodatkowo stosowania leków, które poprawiają koncentrację, zmniejszają impulsywność i ruchliwość.
"W przeszłości panował pogląd, że pacjenci z ADHD wymagają podawania leków tylko podczas roku szkolnego. Ale późniejsze badania zmieniły ten pogląd. Dziś +wakacje lekowe+ nie są rutynowo zalecane, a decyzję o nich rodzice i pacjenci powinni podejmować tylko po konsultacji z lekarzem specjalistą" - podkreślił dr Kołakowski.