Złe zarządzanie czy przywiązanie do wartości chrześcijańskich? Za co zwolniono dyrektor wrocławskiego szpitala?

W poniedziałek 7 października zarząd województwa dolnośląskiego odwołał ze stanowiska dr inż. Agnieszkę Chrobak, dyrektor Szpitala Specjalistycznego A. Falkiewicza na wrocławskim Brochowie. Zarzucono jej niegospodarność, ale sprawa ma drugie dno. Media od wielu miesięcy atakują ją za jej światopogląd.

Dotarliśmy do danych, które wskazują, że sytuacja ekonomiczna i organizacyjna szpitala poprawiała się z miesiąca na miesiąc. Tymczasem od kilkunastu tygodni placówkę i jego dyrektorkę atakowała głównie „Gazeta Wyborcza”. I wcale nie chodziło o finanse, ale o to, że w szpitalu nie przeprowadza się aborcji, a do kaplicy szpitalnej zostały sprowadzone relikwie błogosławionej rodziny Ulmów, którymi rzekomo leczy się pacjentów. Szczytem absurdu był wpis byłego premiera, Leszka Millera: „Z danych NFZ wynika, że odkąd Agnieszka Chrobak została szefową szpitala im. Falkiewicza we Wrocławiu jednostka ta nie wykonuje przewidzianych prawem aborcji. Na porodówce odbywają się msze, a lekarze są zastraszani (…)”.

Zapytaliśmy zainteresowaną, czy rzeczywiście „przewidziane prawem aborcje” nie są wykonywane. Odpowiedź nie zaskakuje: – Poronienie jest wywoływane, gdy jest zagrożone życie kobiety i takie procedury były wykonywane w szpitalu. To jest logiczne, jeśli nie przeżyje matka, nie przeżyje również dziecko. Zanim jednak taka decyzja zapadnie, to każdorazowo wykorzystujemy wszystkie możliwości wyleczenia danej kobiety. Takich przypadków mamy kilka rocznie – wyjaśnia A. Chrobak. Dodaje jednocześnie, że zarzut L. Millera prawdopodobnie jest związany z wytycznymi dla szpitali i prokuratury w sprawie aborcji, które Ministerstwo Zdrowia opublikowało 30 sierpnia 2024 roku, i sytuacją, która została opisana przez „Gazetę Wyborczą”: „Kobieta zgłosiła się na porodówkę ze skierowaniem na aborcję. Dyrektorka uczestniczyła w podejmowaniu decyzji, czy zabieg zostanie wykonany” – możemy przeczytać w artykule. Co na to A. Chrobak? – Szpital postępował zgodnie z przewidzianymi prawem procedurami – mówi stanowczo i podkreśla, że nie jest upoważniona przez pacjentkę do ujawnienia okoliczności zdarzenia, które miało inny, niż przedstawiony w „Gazecie” przebieg. Jednocześnie uściśla, że wytyczne ministerstwa zgodnie z prawem nie są źródłem obowiązującego postępowania.

„Wyborcza” zapytała również o zdanie członka zarządu województwa Jarosława Rabczenki. Ten odpowiedział: „(…) Słyszeliśmy o historii z relikwiami, znamy doniesienia medialne i też je badaliśmy. Sprawa jest bliska rozwiązania. Bardzo dokładnie przyjrzeliśmy się temu szpitalowi, wiemy, że nie może dalej tak działać. Nie ma naszej akceptacji dla sytuacji, która ma miejsce w tym szpitalu. Nie wyobrażamy sobie, żeby był prowadzony w taki sposób jak obecnie. I co do tego jest pełna zgoda zarządu województwa”, a w innym miejscu dodał: „Chcemy współpracować z taką dyrekcją, która będzie kładła nacisk przede wszystkim na kwestie zdrowotne, a nie światopoglądowe”. Nie uściślił jednak, co za sytuacje się w szpitalu powtarzają.

Przez pośrednictwo biura prasowego UMWD zwróciliśmy się do pana marszałka z prośbą o odpowiedzi na cztery pytania.

  1. Jakie są merytoryczne zarzuty względem p. Agnieszki Chrobak, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im A. Falkiewicza?

  2. W przestrzeni medialnej są cytowane Pana słowa: „Nie wyobrażamy sobie, by sytuacje, które się w szpitalu powtarzają, miały nadal miejsce". Proszę o wyjaśnienie, co to za sytuacje i czy jeśli były jakieś nieprawidłowości, czy zostały potwierdzone prawnym wyrokiem sądu lub podczas jakiejkolwiek niezależnej kontroli.

  3. Czy w szpitalu zostało złamane prawo jakiegokolwiek pacjenta?

  4. Proszę o udostępnienie danych o stanie szpitala (finansowych i strukturalnych) w momencie przejmowania przez p. Chrobak w porównaniu do stanu aktualnego.

W odpowiedzi dostaliśmy maila o treści, która nie wyczerpuje jednak interesujących nas zagadnień, bo nie ma tam słowa o sprawach światopoglądowych.

Odwołanie uzasadnione jest w szczególności sytuacją ekonomiczno - finansową placówki. Poziom zobowiązań ogółem Szpitala Specjalistycznego im. A. Falkiewicza we Wrocławiu na koniec lipca 2024 r. wynosi ponad 52 mln zł. W 2023 r. było to 45 mln zł., a w 2022 r. 40 mln zł. Pogłębiający się ujemny wynik finansowy Szpitala wyłącznie za 7 miesięcy bieżącego roku wynosi ponad 5 mln zł.

Wyżej wymienione dane w powiązaniu z rosnącym poziomem zobowiązań tworzą bezpośrednie ryzyko paraliżu działalności jednostki oraz ryzyko braku zdolności do realizacji świadczeń. Szpital jest jednym z największych podmiotów leczniczych, któremu z budżetu Województwa udzielane są pożyczki. Zobowiązania z tego tytułu na koniec grudnia 2023 r. wynosiły ponad 7,1 mln zł, a na koniec lipca 2024 r. wyniosły ponad 10 mln zł. Pogorszenie kondycji finansowej podmiotu przyczyniło się do powstania trudności w realizacji działań operacyjnych i inwestycyjnych placówki.

W kontekście decyzji o odwołaniu dotychczasowej pani dyrektor teoretycznie trudno dyskutować z podaną argumentacją. Jest jednak druga strona medalu. Z dokumentu zatytułowanego „Rozwój szpitala im. A. Falkiewicza we Wrocławiu w latach 2022–2026”, który został przedstawiony zarządowi województwa kilka tygodni temu, wynika że zadłużenie od momentu przejęcia placówki przez p. A. Chrobak spadło z 30 mln zł do ok. 22 mln zł, z perspektywą zmniejszania w kolejnych latach. Co więcej, pożyczki były zaciągnięte przez poprzednich zarządzających w... parabankach. Pani dyrektor przyznaje, że sytuacja finansowa szpitala jeszcze nie jest zadowalająca, z naciskiem na „jeszcze”. Przygotowany (choć na razie nie wdrożony) jest plan naprawczy, który w dość krótkim czasie ma pomóc szpitalowi naprawić jego finanse. Planowane jest również przeniesienie zadłużenia z parabanku do BGK.

– Przejęłam placówkę upadającą. Mało brakowało do zamknięcia oddziału pediatrycznego, bo nie było wystarczającej liczby lekarzy, by mógł funkcjonować. Była również zwijająca się geriatria. Formalnie były 54 łóżka, a de facto przyjętych pacjentów maksymalnie 30 – przybliża stan początkowy była już dyrektorka. Przez trzy wcześniejsze lata zwolniło się ze szpitala 20 lekarzy i kilkanaście pielęgniarek. W placówce były trudności związane z niewyrobionym ryczałtem przez m.in. małą liczbę operacji ginekologicznych i brak udzielania świadczeń w Oddziale Chorób Wewnętrznych i Geriatrii. Poza tym realnie działała tylko jedna poradnia ginekologiczno-położnicza. – Szpital borykał się też z problemem związanym z personelem medycznym. Zdecydowana większość pracowników – zarówno lekarzy jak i pielęgniarek – była w wieku emerytalnym. Nie było młodych chętnych do pracy lub ich nie zatrudniano, bo emerytowany personel wciąż pracował – dodaje.

czytaj dalej poniżej

Po ponad dwóch latach sytuacja organizacyjna wygląda zgoła inaczej. Szpital posiada największy na Dolnym Śląsku oddział ginekologiczno-położniczy z blokiem porodowym o 3. stopniu referencyjności, jedyny w południowo-zachodniej Polsce oddział reumatologii dziecięcej i największy w regionie oddział geriatrii. Powstaje też ważne dla mieszkańców Dolnego Śląska centrum diabetologii. W placówce zniknął również problem z personelem. Łącznie zatrudnionych jest 600 osób, z czego 530 pracuje bezpośrednio z pacjentami, których liczba znacząco wzrosła – z 4,5 tys. w 2021 roku do blisko 7 tys. w 2023.

Skoro piszemy o liczbach, to należy zwrócić szczególną uwagę na te związane z narodzinami dzieci. W 2021 roku porodów odebrano blisko 2200, z czego ponad połowa odbywała się przez cesarskie cięcie. Na koniec 2023 roku łączna liczba porodów wyniosła ponad 3 tys., ale aż 2 tys. z nich odbyło się fizjologicznie. Przeglądając facebookowy profil szpitala, rzucają się w oczy komentarze zadowolonych z opieki okołoporodowej mam. Te, dla których to nie był pierwszy poród w życiu, często piszą, że wcześniej takiego oddania personelu nie doświadczyły.

Na poniższym zdjęciu jeszcze kilka innych liczb:

Za co zwolniono dyrektorkę szpitala we Wrocławiu?

Zmienia się również standard pomieszczeń. „Szpital w miarę swoich możliwości finansowych, siłami własnymi podejmuje działania mające na celu poprawę warunków dla pacjentów” – czytamy w raporcie, a zobaczyć możemy gołym okiem. Wyremontowano hol szpitalny, wymienione zostały przestarzałe windy, trwają remont hydroforni oraz dostosowanie obiektu do przepisów przeciwpożarowych. – Aby móc dalej funkcjonować, potrzeba inwestycji w infrastrukturę, podobnie jak w sprzęt medyczny. Na ten drugi cel przeznaczonych zostało już ponad 7 mln zł – dodaje.

Niestety odwołanie dr inż. Agnieszki Chrobak zatrzymało też możliwość pozyskania bardzo dużych środków na działalność powstającego Wrocławskiego Centrum Medycyny Senioralnej (20 mln zł). W planach było również ubieganie się o 60 mln zł na uruchomienie oddziału onkologii ginekologicznej, bo szpital wszedł do Krajowej Sieci Onkologicznej. Z tych pieniędzy miała zostać uruchomiona diagnostyka obrazowa oraz wybudowane: nowa sala operacyjna, sterylizatornia, a także apteka.

A co z Mszami św. w szpitalu? Są odprawiane w kaplicy, podobnie jak w wielu innych tego typu placówkach. Tam znalazło się również miejsce dla relikwii błogosławionej rodziny Ulmów, a wcześniej bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Wbrew temu, co napisał L. Miller, kapłan nie odprawia liturgii między łóżkami. Natomiast do kaplicy może przyjść każdy, kto ma taką potrzebę. Bez żadnego przymusu.

Pod petycją do marszałka województwa przeciwko odwołaniu Agnieszki Chrobak podpisało się prawie 30 tys. internautów.

P.S.

Nowemu dyrektorowi (zostanie wybrany w konkursie) należy życzyć, by kontynuował rozwój szpitala i jego szybkie oddłużanie. Otwartym pozostanie pytanie: „Czy kontynuacja spotka się z przychylnością zarządu województwa?".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Karol Białkowski Karol Białkowski Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Z wykształcenia teolog o specjalności Katolicka Nauka Społeczna, absolwent Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Wieloletni prezenter i redaktor wrocławskiego Katolickiego Radia Rodzina, korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej, a od 2011 roku dziennikarz „Gościa”. Przez prawie 10 lat kierował wrocławską redakcją GN.