„Znak sprzeciwu”. Powstaje film o uczniach z Włoszczowy, którzy 40 lat temu stanęli w obronie krzyży.

Wzdłuż jednej z ulic Konstancina-Jeziorny, gdzie przepiękne zabytkowe wille stoją w otoczeniu bujnej zieleni, jeden za drugim rozstawiły się kampery. Mnóstwo młodych ludzi uwija się, nosząc sprzęty. Wszędzie pełno kabli, głośników, mikrofonów, lamp. Przez krótkofalówki do słuchawek mkną kolejne komunikaty. Co tu się dzieje? Film kręcą! Z kamperów, w których mieszczą się garderoba, charakteryzatornia, bar i tony sprzętu, raz po raz wynurzają się twarze znane z małych i wielkich ekranów. Najpierw mijamy Piotra Cyrwusa, potem pojawia się Mieczysław Hryniewicz, wreszcie rozpoznajemy Rafała Zawieruchę... Zanosi się na poważną produkcję.