Można go oglądać tak, jak ogląda się rasowy thriller o terroryzmie. Warto jednak spojrzeć na hiszpański film Daniela Calparsoro również pod kątem religijnym.
Film Calparsoro przemyka trochę niezauważenie przez nasze serwisy VOD. Szkoda, bo jest to kino akcji z ambicją powiedzenia nam czegoś ważnego o pełnym chaosu zachodnim świecie, w którym religijna percepcja jest spychana na margines. Tutaj jest ona w centrum nie tylko ze względu na kwestię radykalnego islamu i tematu terroryzmu. Wybaczenie i odkupienie są kluczem do zrozumienia postawy głównego bohatera. Santiago „Santi” Gómez Lasarte (Luis Tosar) jest madryckim taksówkarzem, którego poznajemy jako zmęczonego życiem, wycofanego i zamkniętego w sobie mężczyznę. Na sugestię żony (Patricia Vico), by wyjść wieczorem do restauracji, odpowiada biernym „obojętnie”. Jego oczy są nieobecne, a czynności mechaniczne. Santi odwozi na lotnisko w Madrycie pasażerkę i ma skończyć swój dzień za kółkiem. Tyle że wtedy dochodzi do zamachu terrorystycznego. Eksplozja, krew, ludzie szukający swoich kończyn, trupy – nie tak miał wyglądać jego dzień. Santi rusza na pomoc poszkodowanym i wyciąga z tłumu zakrwawionego mężczyznę, którego prowadzi do taksówki. Okazuje się, że jest to jeden z trzech zamachowców samobójców, którego ładunek się nie odpalił. Hamza (Nourdin Batán) bierze Santiego na zakładnika, który ma go wywieźć z Madrytu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Łukasz Adamski