Na stole wylądowały oliwki, owczy ser, rodzynki, chrupiące podpłomyki. Jezus czuł się doskonale u przyjaciół z Betanii. „Kochał Martę i jej rodzeństwo”, a ta zażyłość spowodowała, że wiedział, że może sobie pozwolić na szczere upomnienie.
Jezus lubił ten dom. Lubił zatrzymywać się u przyjaciół na wschodnim zboczu Góry Oliwnej. Był on tak bliski Jezusowi, że wedle tradycji miała się w nim zatrzymać w Wielkim Tygodniu sama Maryja. Przez wieki miejsce to nazywało się Lazaria (tak nazywali je krzyżowcy i tak do dziś zwą Arabowie – Al-Ajzarijja).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.