Twórca kursów Alpha komandorem Orderu Imperium Brytyjskiego

Anglikański pastor, twórca popularnych na całym świecie ewangelizacyjnych kursów Alpha Nicky Gumbel został komandorem Orderu Imperium Brytyjskiego. Król Karol III docenił w ten sposób jego zasługi dla Kościoła Anglii.

Order Imperium Brytyjskiego jest przyznawany od 1917 r. za zasługi w różnych dziedzinach życia publicznego. Uhonorowane nim osoby otrzymują tytuł szlachecki wraz z prawem używania używania przed imieniem i nazwiskiem tytułu Sir/Dame. Order posiada po pięć klas w dwóch kategoriach: cywilnej i wojskowej.

Nicky Gumbel ma 69 lat. Jest żonaty, ma troje dorosłych dzieci. Jest duchownym Kościoła Anglii, ale...

- Przez sporą część życia byłem ateistą - przyznał w wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego". - Uważałem, że chrześcijaństwo jest nudne, nieciekawe i nie głosi prawdy. Pisałem nawet wypracowanie w szkole, w którym udowadniałem, że Boga nie ma. Zresztą wypracowanie zostało później uznane za najlepszą pracę z religii. (śmiech) Tyle że w tej swojej pewności tak naprawdę niewiele wiedziałem o chrześcijaństwie. Mój ojciec był niemieckim Żydem, uciekł z kraju przed wojną. Z przekonania był jednak agnostykiem. Moja mama też nie była związana z żadnym Kościołem. Ja podobnie. Chrześcijaństwo nie interesowało mnie ani trochę. Na studiach prawniczych mój dobry kolega przyprowadził raz swoją dziewczynę i oznajmił, że zostali chrześcijanami. Byłem przerażony i chciałem ich z tego uratować. (śmiech)Tacy wspaniali ludzie chrześcijanami? – myślałem sobie. Jak im pomóc? Uznałem, że muszę coś o chrześcijaństwie poczytać, bo generalnie nie wiedziałem nic. Znalazłem w pokoju starą Biblię. Przez całą noc chciałem przeczytać jak najwięcej, czytałem więc po kolei Ewangelie, w końcu zasnąłem. Od rana zacząłem czytać dalej, i tak przez cały dzień, i kolejny również. Dotarłem do końca Nowego Testamentu i stwierdziłem, że to jest prawda - mówił nam Nicky Gumbel.

Dodał zarazem, że nie chciał zostać chrześcijaninem. - Bałem się, że coś stracę, że moje życie stanie się smutne i nudne – o chrześcijanach myślałem tak jak dotąd. Odrzucałem od siebie scenariusz, żeby przyjąć wiarę, ale w końcu poddałem się. I wtedy poczułem, że odkryłem coś, czego tak naprawdę szukałem w życiu. Doświadczyłem żywego Jezusa, który naprawdę jest przy mnie. I chciałem znaleźć sposób dotarcia z tymi treściami do innych ludzi - podkreślił Nicky Gumbel.

Z jego ewangelizacyjnych poszukiwań narodził się kurs Alpha. Początkowo były to zajęcia dotyczące podstaw chrześcijaństwa w anglikańskiej parafii Świętej Trójcy w Londynie. Gdy ich prowadzenie przejął w 1990 r. Nicky Gumbel, kurs zyskał orientację ewangelizacyjną, ukierunkowanie na osoby spoza Kościoła, które chcą poznać wiarę chrześcijańską. Symptomatyczna jest pod tym względem nazwa kursu - oznacza pierwszą literę alfabetu greckiego, która generalnie symbolizuje wszelki początek, a w tym przypadku - początek życia wiarą w Boga w Trójcy Jedynego. ALPHA rozszyfrowywane jest także jako skrót: A – anyone can come (każdy może przyjść), L – learning and laughter (nauka i śmiech), P – pasta (po włosku: makaron, czyli po prostu wspólny posiłek), H – help one another (pomoc wzajemna) A – ask anything (pytaj o wszystko, nie ma głupich pytań).

Kurs Alpha składa się z dziesięciu spotkań. Często odbywają się w kawiarniach czy restauracjach, choć zdarza się, że ich miejscem jest dom, uczelnia czy parafia. Spotkania rozpoczynają się posiłkiem, potem następuje rozmowa i dyskusja w małych grupach. W 2016 r. do programu wprowadzono serię filmów. Całość skoncentrowana jest na podstawach wiary chrześcijańskiej. Metoda ta okazała się użyteczna. Nawet lewicowy brytyjski dziennik „The Guardian” pisał entuzjastycznie, że „kurs Alpha przyciąga tysiące ludzi, bo oferuje rzadką w naszej świeckiej kulturze możliwość dyskusji nad najważniejszymi pytaniami – dotyczącymi sensu życia i śmierci”.

Program kursu został przetłumaczony na 112 języków. Wzięły już w nim już udział ponad 24 miliony ludzi w 169 krajach.

Kursy Alpha prowadzone są przez kościoły protestanckie i Kościół prawosławny. Kurs ten został także zaadaptowany i dostosowany do potrzeb i realiów Kościoła katolickiego. Zdarzają się głosy sceptyczne czy nawet krytyczne, płynące ze środowisk tradycjonalistycznych. Metoda ta jest jednak szeroko rozpowszechniona w Kościele katolickim. Do jej zwolenników należy m.in. kaznodzieja Domu Papieskiego kard. Raniero Cantalamessa.

Docenia go także nowy biskup sosnowiecki Artur Ważny. - Przez wiele lat, aż do momentu sakry, byłem w diecezji [tarnowskiej] odpowiedzialny za kursy Alpha i uważam je za bardzo dobre narzędzie. To, że powstało na gruncie anglikańskim, nie jest żadnym problemem. Śmieję się, że kolacja nie jest ani anglikańska, ani katolicka, lecz jest doświadczeniem wspólnym. Natomiast głoszenie bierzemy w tej denominacji, w której funkcjonujemy – a ono w podstawowej wersji jest uniwersalne. Kerygmat jest uniwersalny, wspólny dla wszystkich chrześcijan. Potem, niestety, pojawiają się różnice. Owoce kursów Alpha są przepiękne. Doświadczenie dni, podczas których ludzie idą do spowiedzi, korzystają z Eucharystii, z adoracji, to jest typowo katolicka rzeczywistość. Myślę więc, że źle o tych kursach mogą mówić tylko ci, którzy nigdy kursu Alpha nie przeżyli i nie wiedzą, jak on funkcjonuje - ocenił bp Ważny w niedawnym wywiadzie dla "Gościa Niedzielnego".

Zastępca redaktora naczelnego naszego pisma Jacek Dziedzina do pewnego stopnia przewidział, że brytyjskie władze publiczne docenią Nicky'ego:

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jarosław Dudała Jarosław Dudała Dziennikarz, prawnik, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego”. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 pracuje w „Gościu”.