O udarze, który może być błogosławieństwem, i o łączeniu sił mówi o. Tomasz Maniura, duszpasterz młodzieży.
Marcin Jakimowicz: W Kościele, wiadomo, nie ma superbohaterów. Ale Ty byłeś postrzegany przez wielu jak postać z komiksów Marvela, zawodnik Ironmana. (śmiech) Twórca jednego z największych festiwali dla młodych, jednego z najbardziej dynamicznych domów rekolekcyjnych. Co chwila słyszałem: Maniura to, Maniura tamto…
O. Tomasz Maniura: Wiem, że ludzie tak mnie postrzegali, choć nieustannie powtarzałem jedno: moc w słabości się doskonali. Ludzie widzieli rowerowe wyprawy na Syberię, do Jerozolimy, widzieli Festiwal Życia, ośrodek w Kokotku. Czego nie widzieli? Codziennej, mrówczej pracy, godzin modlitwy. I choć doskonale wiem, że to wszystko jest Bożym działaniem, czasami zdumiony siadam i mówię: „Jak to się wszystko udało?”. Ludzie z zewnątrz patrzą na to, jak na sukces, a ja wiem, że to naprawdę moc, która objawiła się w słabości. Na początku, jeśli chodzi o Kokotek, nie miałem żadnego biznesplanu, nie miałem planów wypraw rowerowych (a jestem postrzegany jako „ksiądz od rowerów”). Gdy przyjmowałem święcenia kapłańskie, do głowy mi nie przyszło, że będę duszpasterzem młodzieży. Żyłem w przekonaniu, że się nie nadaję…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz Urodził się w 1971 roku. W Dzień Dziecka. Skończył prawo na Uniwersytecie Śląskim. Od 2004 roku jest dziennikarzem „Gościa Niedzielnego”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – poruszające wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem „Dzikim”. Wywiady ze znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznawali się do wiary w Boga stały się rychło bestsellerem. Od tamtej pory wydał jeszcze kilkanaście innych książek o tematyce religijnej, m.in. zbiory wywiadów „Wyjście awaryjne” i „Ciemno, czyi jasno”.