W lasach nadleśnictwa Nowe Ramuki zbudowano tzw. sztuczne gniazda dla kilkunastu młodych sokołów wędrownych, które za kilka dni zostaną przywiezione z hodowli w Niemczech. Jest to pierwsza próba odtworzenia populacji tych ptaków na Warmii i Mazurach.
Przeznaczone dla sokołów cztery tzw. sztuczne gniazda zostały zamontowane przez leśników w rezerwacie "Las Warmiński", położonym na południe od Olsztyna, między Jeziorem Łańskim a Rusią. Zawieszono je na wysokości kilkunastu metrów, na pniach starych sosen.
Według nadleśniczego z Nowych Ramuk Janusza Jaznacha, do każdej z zawieszonych wolier trafi kilka młodych sokołów z zagranicznych hodowli. Przez dwa tygodnie będę zamknięte, aby oswoiły się z otoczeniem.
"W tym czasie będziemy je karmili mięsem kurcząt i przepiórek, podawanym specjalnym podnośnikiem. Ptaki nie mogą widzieć ludzi, żeby zdziczały. Potem otworzymy drzwi w klatkach, żeby sokoły mogły swobodnie wylatywać. Nie przerwiemy jednak dokarmiania dopóki całkiem się nie usamodzielnią" - powiedział nadleśniczy.
Jak poinformował Mariusz Górski-Kłodziński z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie, od wielu lat nie zaobserwowano na Warmii i Mazurach ani jednej gniazdującej pary sokołów wędrownych. Przed wojną było tutaj ponad 100 gniazd. Jeszcze do połowy ubiegłego wieku w tym regionie sokoły były najliczniejsze w Polsce. Potem gatunek ten praktycznie wyginął w całym kraju.
Dlatego Lasy Państwowe wspólnie ze Stowarzyszeniem na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół" rozpoczęły projekt restytucji tego gatunku. W tym roku do Polski zostanie sprowadzonych blisko 80 młodych sokołów z hodowli w Niemczech, Czechach i Austrii. Młode ptaki zostały już umieszczone w Lasach Barlineckich i Gostynińsko-Włocławskich oraz w Dolinie Baryczy. W najbliższą niedzielę sokoły, pochodzące z hodowli pod Hamburgiem, zostaną przywiezione na Warmię.
Sławomir Sielicki ze stowarzyszenia "Sokół" powiedział PAP, że próby reintrodukcji sokoła wędrownego w Polsce trwają już od 1990 r., ale dopiero od ubiegłego roku na tak dużą skalę. "Liczymy, że przyniesie to szybki efekt. W ciągu kilku lat powinny pojawić się pierwsze gniazda" - stwierdził Sielicki.
Celem działań ekologów jest przede wszystkim odbudowa tzw. populacji nadrzewnej sokoła wędrownego, na nizinach. Wcześniej nieliczne polskie sokoły zakładały gniazda jedynie w miastach, w tym na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie czy kominie miejskiej ciepłowni we Włocławku oraz w terenach górskich.