Aby nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała. (2 Kor 12, 7)
07.07.2024 00:00 GOSC.PL
Aby nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała. (2 Kor 12, 7)
Bibliści cały czas zastanawiają się, czym mógł być ów oścień policzkujący świętego Pawła. Może był to grzech, może pewne duchowe dręczenie, a może jakaś fizyczna choroba? Cokolwiek by to nie było, z tego fragmentu płynie bardzo ciekawa lekcja, która każdemu z nas może przydać się, gdy będziemy zmagali się z tego typu ciężarami w życiu. Pytanie rodzi się jedno: modlić się o uwolnienie i uzdrowienie, czy jednak przyjąć, że jest to oścień od Pana?
Pamiętam, jak parę lat temu leciałem samolotem do Rzymu. W pewnym momencie podeszła do mnie stewardessa i zapytała, czy nie mógłbym się przesiąść na inne miejsce. Tak zrobiłem i usiadłem koło pewnej starszej pani, która poczęstowała mnie batonikiem. Zaczęliśmy rozmawiać, okazało się, że jedzie na pielgrzymkę i jest teologiem. Podzieliła się też ze mną liczbą chorób, z jakimi się zmaga. Nie myśląc za dużo, zaproponowałem, że mogę się teraz nad nią pomodlić, bo przecież Pan Jezus chce uzdrawiać. Ona jednak nagle spoważniała i podniesionym głosem powiedziała: „Proszę zostawić moje choroby w spokoju, one są moje i to jest mój krzyż”. Byłem zdziwiony jej ostrą reakcją, ale ciągnąłem temat dalej i zapytałem, czy w takim razie się nie leczy, bo skoro jej choroba to dar od Pana, to – logicznie myśląc – nie powinna też się leczyć, bo przecież to „walka z wolą Bożą”. Tym pytaniem wziąłem ją lekko „pod włos”. Powiedziała jednak, że się leczy i skończyliśmy rozmowę na temat modlitwy o uzdrowienie.
Ta historia pokazuje, że czasem sami nie wiemy, co robić, gdy przychodzi do naszego życia choroba czy inny trud. Bardzo lubię prostotę podejścia do tematu św. Augustyna, który powiedział: „W sprawie fizycznego zdrowia (...) trzeba się modlić, ażeby kiedy je się ma, zostało zachowane i ażeby zostało przywrócone, kiedy się go nie ma”. Święty Paweł zostawia nam w powyższym fragmencie bardzo prosty schemat działania. Jeśli dotyka cię jakiekolwiek zło – choroba, cierpienie – módl się wytrwale o to, byś był z niego uwolniony, jak święty Paweł, który aż trzykrotnie prosił o to, by oścień od niego odszedł.
Kiedy przestać modlić się o pozbycie tego ciężaru? Dopiero wtedy, kiedy Pan przemówi jasno do twojego serca: „Wystarczy ci mojej łaski, zadziałam w twoim życiu w inny sposób!”. Taką lekcję biorę z tego fragmentu do swojego życia.
Marcin Zieliński W II czytaniu