Władze Republiki Środkowoafrykańskiej znalazły spalone, pozbawione głowy ciało 19-letniego górnika w mieście Koki, w prefekturze Ouham, o zamordowanie którego oskarżają rosyjskich najemników z Korpusu Afrykańskiego, następcy grupy Wagnera.
Młody mężczyzna był jednym z co najmniej 20 górników, którzy zostali zabici w połowie czerwca, ponieważ odmówili udziału w spotkaniu lokalnej górniczej społeczności zwołanym przez Rosjan w połowie czerwca.
Odbyło się ono w kościele katolickim w pobliżu Koro-Mpoko, w zachodniej części kraju, gdzie znajdują się niewielkie wyrobiska, z których lokalna ludność wydobywa złoto. Rosyjscy najemnicy kazali obecnym odłożyć na bok torby i opróżnić kieszenie. Oświadczyli, że nikt nie może wydobywać, sprzedawać i skupywać złota, a każdy, kto to zrobi zostanie stracony. Wyznaczyli sześć osób jako pośredników, którzy odpowiadali za skupywanie złota i dostarczanie go Rosjanom. Na zakończenie spotkania zabrali wszystkie rzeczy, jakie mieli przy sobie górnicy: telefony komórkowe, grudki złota, narzędzia i gotówkę, poinformowała środkowoafrykańska agencja Corbeau News Centrafrique (CNC).
Niektórzy górnicy zignorowali te groźby i nie zaprzestali wydobywania złota. Wielu z nich zginęło, jak pozbawiony głowy 19-latek. Co najmniej dwóch Rosjanie porwali i uwięzili w Bossangoa, stolicy prefektury. Rodziny zatrzymanych zostały poinformowane, że jeśli chcą zobaczyć swych krewnych żywych, muszą zapłacić okup w wysokości 1,5 miliona franków CFA (około 2,5 tys. dolarów) od osoby. Okup udało się zebrać, a uwolnieni opisali tortury, jakim byli poddawani w rosyjskiej niewoli.
Brutalne działania rosyjskich najemników w Republice Środkowoafrykańskiej nasiliły się od końca ubiegłego roku, zwłaszcza w okolicach zasobnej w złoto prefektury Ouham, graniczącej z Czadem.
W październiku ubiegłego roku Rosjanie nadlecieli śmigłowcem i zaatakowali tereny w pobliżu Koki, zrzucając na górników granaty. Według świadków, na których powołała się CNA, podczas powtarzanych przez pięć dni ataków zginęło dwunastu górników. Rosjanie zatrzymali i torturowali dziesiątki miejscowych mężczyzn. Spalili też wiele domów.
Od tamtego czasu najemnicy patrolują w pojazdach wojskowych rozległe złotonośne tereny Ouham, aby uniemożliwić lokalnym mieszkańcom prowadzenie wydobycia kruszcu. Nakazują im opuszczenie tych ziem, twierdząc, że należą do nich, ponieważ nabyli je od rządu.
Rosyjscy najemnicy zabili ponad 900 cywilów w Republice Środkowoafrykańskiej od grudnia 2020 r., co czyni ich najbardziej śmiercionośną grupą zbrojną działającą w tym kraju, wynika z danych Armed Conflict Location and Event Data Project, organizacji zajmującej się analizą i tworzeniem map konfliktów zbrojnych.
Z Harare Tadeusz Brzozowski