W Salezjańskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Tarnowskich Górach miało miejsce kolejne spotkanie byłych wychowanków salezjańskich podczas wydarzenia "Po czasie na SASie".
Po raz kolejny w Tarnowskich Górach 23 czerwca spotkali się byli wychowankowie salezjańscy, którzy od kilku lat w ramach Szkoły Animatora Salezjańskiego zjeżdżają do Salezjańskiego Ośrodka. Nie wszyscy są absolwentami szkoły, część przyjechała z Wrocławia i okolic, choć nie zabrakło również osób z Tarnowskich Gór. Od paru lat za wydarzenie odpowiada Magda Żyto, która czuje się tu bardzo dobrze, szczególnie, że wcześniej sama bywała na Szkole Animatora.
Zawsze SAS wspominam z dość dużym wzruszeniem, bo jednak był to dla mnie czas bardzo rozwijający. Moi najbliżsi przyjaciele także są tutaj. Bo właśnie dzięki Szkole Animatora i salezjanom tychże przyjaciół poznałam. Zawsze jest to dla mnie ważne wydarzenie i za każdym razem mam wpisane w kalendarz kiedy to spotkanie byłych wychowanków będzie.
Zapytana o to, dlaczego warto wracać odpowiada: "Po pierwsze, żeby powspominać. Po drugie właśnie, że tyle dobra spotkałam i na tych akcjach i u tych ludzi, warto nadal to przyjmować i warto dalej się tym dzielić z innymi".
MG/Foto GośćSpotkanie rozpoczęło się od Eucharystii, na której nie zabrakło oczywiście uczestników samego SAS-u i tych BWSów, którzy nie mogli zostać na całym dniu. Kazanie do zgromadzonych wygłosił ks. Mikołaj Wyczałek SDB, który zwrócił uwagę, że wyjątkowo jako drugie czytanie pojawił się list św. Jakuba, który towarzyszy w tych dniach Szkole Animatora.
Ks. Mikołaj zwrócił uwagę na to, jak ważne jest słuchanie, które wiąże się z pokorą. Jest ono potrzebne nie tylko w relacjach z ludźmi, ale też z Bogiem na modlitwie.
Wiara rozpoczyna się w momencie, kiedy zaczynam więcej słuchać Boga niż Go pouczam, jakim Bogiem ma być.
Ks. Mikołaj zauważył także, że św. Jakub wskazuje na język. Jest to przestrzeń do zastanowienia, jaki użytek z niego robimy. Ile jest dobrego, miłości w używanym przez nas języku.
"Słowo jest też uczynkiem" - podkreślił ks. Mikołaj. Salezjanin przywołał też scenę z Ewangelii. Pokazał ciekawe połączenie, gdy uczniowie zwracają się do Jezusa: "Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?" i odpowiedź Jezusa: "Jakże brak wam wiary!". Ks. Mikołaj wskazał na to, że elementem wiary jest świadomość, że "Bogu na mnie zależy i jest wystarczająco mocny, by mnie uratować z każdej burzy". Na koniec dodał jeszcze "Bóg jest i tylko czeka aż Mu pozwolimy uciszyć burzę".
Po Eucharystii byli wychowankowie udali się do Oratorium, nie zabrakło kawy i czegoś słodkiego, a przede wszystkim rozmów z dawno niewidzianymi osobami.
MG/Foto GośćDla Eryka, jednego z uczestników, było to pierwsze spotkanie i czuł się na nim bardzo dobrze.
Fajnie jest zobaczyć te twarze, które jakiś czas temu zniknęły z życia. Dobrze jest porozmawiać, wypić kawę i troszeczkę odświeżyć te znajomości.
Pozytywnie zaskoczyło też Eryka to, że jest dużo młodzieży na SASie. Jak stwierdził, daje to nadzieję.
MG/Foto GośćW trakcie Mszy przyszła mi taka refleksja z którejś wiązanki ks. generał, że mamy kształcić liderów ludzkości sprawiedliwej i spełnionej. I tak sobie pomyślałem, dobrze, że tu są.
Ksiądz Piotr Lorek SDB zwraca uwagę, że te spotkanie cały czas jest aktualne i potrzebne.
Przyjeżdżają różni ludzie, nowi, którzy teraz zostali BWSami i ci, którzy prawie co roku przyjeżdżają. Przyjeżdżają po latach ze swoimi narzeczonymi, rodzinami, dziećmi, więc to widać, że spełnia się sen ks. Bosko i że to jakoś trwa.
Ks. Piotr zwraca uwagę, że tych osób jest więcej, ale nie wszyscy pewnie mogli przyjechać. Salezjanin podkreślił, że warto posłuchać się wzajemnie, na jakim kto jest etapie życia.
Zawsze mnie interesuje, co te osoby, które skończyły chociażby Szkołę Animatora, robią, jak sobie w życiu dają radę, kim są, czy są szczęśliwi? Czy to co zyskali w wychowaniu salezjańskim chcą przekazywać?
Dodał, że "warto wychowywać już młodych, by w przyszłości dla społeczeństwa byli kimś wartościowym".
Nie zabrakło też konferencji dla uczestników spotkania. Wygłosił ją ks. Dawid Nowak SDB. Poruszył kwestię snów z związku z rocznicą snu ks. Bosko z 9 roku życia. Pokazał, że chrześcijaństwo nie lekceważy snów, przygląda im się. Wspomniał kilka postaci z Biblii, które sny miewały - Adama, Jakuba, Józefa z Egiptu, Józefa z Nazaretu, żonę Piłata czy św. Pawła. Zauważył również, że wielu świętych po doświadczeniu snów podejmowało ważne decyzje. W swojej konferencji powoływał się też na ks. Grzywocza. Wspomniał, że ksiądz Bosko miał ponad 150 snów, którymi dzielił się także z wychowankami, nie zostawiał ich tylko dla siebie, jeden z nich również przytoczył. Zauważył też, że sam sen z 9. roku święty Jan Bosko zrozumiał dopiero pod koniec życia. "Spełnia się sen do tej pory, spełnia się w was" - powiedział do uczestników.
Życzę Wam, żeby te pragnienia, które rodzą marzenia były piękne, żeby doprowadziły was do wielkich rzeczy. Życzę wam, by wasze sny były wychowawcze i was zmieniały.
Po konferencji goście udali się na obiad. Na popołudnie zaplanowany był czas na rekreację, rozmowy, dla chętnych rozgrywki sportowe. Wieczorem oczywiście grill i słówko na dobranoc. Kolejne spotkanie "Po czasie na SASie" już za rok.