Stany Zjednoczone nie wybudują w Czechach centrum wczesnego ostrzegania, mającego przetwarzać dane na potrzeby amerykańskiej tarczy antyrakietowej - oświadczył w środę czeski minister obrony Alexandr Vondra.
Vondra spotkał się w środę w Pradze z amerykańskim wiceministrem obrony Williamem Lynnem.
Centrum wczesnego ostrzegania miało zastąpić planowany w ramach amerykańskiej stacjonarnej tarczy antyrakietowej radar w Czechach współdziałający z wyrzutniami pocisków przechwytujących w Polsce.
Jeszcze w lipcu ubiegłego roku mówiono, że powstanie ono do końca 2010 roku. Ośrodek w Pradze miał zbierać i analizować informacje z satelitów, aby wykryć rakiety mające na celu terytorium NATO.
Według Vondry USA zmieniły swoje plany dotyczące tarczy i chcą obecnie włączyć cały system do struktur NATO. Czechy będą więc szukały innych sposobów zaangażowania się w amerykański system obrony przeciwrakietowej - podkreślił.
Vondra należał do najgorętszych zwolenników rozmieszczenia na terytorium Czech i Polski elementów planowanej przez administrację poprzedniego prezydenta USA George'a W. Busha tarczy antyrakietowej.
W ubiegłym tygodniu minister Vondra powiedział w Brukseli, że amerykańskie centrum wczesnego ostrzegania uważa za "nagrodę pocieszenia". Nieco wcześniej, w czasie wizyty szefa czeskiej dyplomacji Karla Schwarzenberga w Stanach Zjednoczonych, pojawiły się pierwsze sugestie o wycofaniu się Amerykanów z planów budowy centrum wczesnego ostrzegania w czeskiej stolicy.