Ekonomia ryzyka

Myśl wyrachowana: Prawdziwą karierę robi ten, kto umie z niej – gdy trzeba – zrezygnować.

Skąd się wzięła nazwa „postulaty”? A stąd, że większość z nich ma szanse odnieść skutek nie wcześniej niż po stu latach. Chodzi o postulaty dotyczące naprawy świata w ogólności, a Kościoła w szczególności. Zgłasza się je nad stołami biesiadnymi, w mediach, w domu i zagrodzie. Właściwie zewsząd się je zgłasza, a ich wspólną cechą jest pobożna życzeniowość. Padają też z ambon – są zazwyczaj poprzedzane uroczym kaznodziejskim zwrotem „trzeba nam…”. Mówi na przykład ksiądz: „Trzeba nam, abyśmy praktykowali ducha ubóstwa” i nawet w tonie jego głosu słychać pewność, że nic z tego nie będzie. Dlaczego? Bo to – no właśnie – postulat. To wezwanie do wszystkich, czyli do nikogo, i tak smutne, jak dziecko odcięte od internetu. Ale nade wszystko brakuje w nim ekonomii. Bo nie wiadomo, co z tego będziemy mieli. A powinno być wiadomo! Kalkulacja zysków i strat jest w ludzkiej naturze.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak