W lipcu prace na dwóch tzw. chińskich odcinkach A2 ruszą na 100 proc. niezależnie od tego, jakie ustalenia zapadną podczas negocjacji z chińskim wykonawcą - powiedział w środę premier Donald Tusk.
Premier, pytany o negocjacje z chińskim konsorcjum Covec, powiedział, że rozmowy jeszcze trwają. "Ze względu na to, że te rozmowy mają charakter negocjacji i mają swój kontekst prawny, więc (...) będę powściągliwy i dyskretny" - powiedział Tusk.
Dysponuję w tej chwili kompletną informacją na temat okoliczności kontraktu, a także problemów wykonawcy w ostatnich miesiącach. Ale pozwolicie państwo, że tę wiedzę - póki co - zachowam dla siebie i dla osób, i instytucji zaangażowanych w te, trwające w tej chwili także, rozmowy z chińskim wykonawcą. Mam pewność, że wypracowałem sobie obiektywny obraz przyczyn, dla których chiński wykonawca ma kłopoty z kontynuowaniem tej inwestycji - zaznaczył premier.
Chińska firma Covec ma czas do czwartku, by przedstawić plany, które będą uwzględniały harmonogram spłat zobowiązań wobec podwykonawców oraz gwarancję finansowania pozostałej części inwestycji. Negocjacje, które trwają już drugi dzień, mają dać odpowiedź, czy Chińczycy są w stanie kontynuować realizację inwestycji.
Zdaniem premiera jest jeszcze "realna szansa", by autostrada A2 była przejezdna przed Euro 2012. "Podjęliśmy działania także zabezpieczające na wypadek negatywnego rozstrzygnięcia tych rozmów z chińskim wykonawcą" - powiedział szef rządu.
"Jestem przekonany, że tak czy inaczej, w lipcu roboty ruszą na 100 proc." - powiedział premier. Ocenił, że teraz jest to ok. 50 proc. Podkreślił, że na dwóch budowanych przez Covec odcinkach A2, między Strykowem a Konotopą, wszyscy polscy podwykonawcy kontynuują pracę.
Szef rządu zwrócił uwagę, że przy takiej skali inwestycji jak Euro 2012, wpadki czy opóźnienia mogą się przydarzyć. "Po to jesteśmy, bo to naprawiać" - dodał.
We wtorek premier Donald Tusk zapowiadał, że być może już w środę będzie można zaprezentować opinii publicznej harmonogram nadrabiania zaległości na budowie A2. Mówił, że chce, by prace zostały wznowione w ciągu najbliższych dni, a doprowadzenie A2 do Warszawy przed Mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012 r. jest rządową ambicją. Szef rządu prosił o cierpliwość i informował, że ustalanie, co dalej z inwestycją, może zająć kilkadziesiąt godzin.