Jednakże mówię wam prawdę… J 16,7a
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: „Dokąd idziesz?” Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, to poślę Go do was.
On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony».
Jednakże mówię wam prawdę… (J 16,7a)
Wyobrażam sobie tę dzisiejszą scenę, jak Jezus mówi do uczniów: „Byliście ze Mną przez te lata, widzieliście cuda i słyszeliście nauczanie. Teraz pomogę wam przejść przez to, co za chwilę nastąpi”. Nauczyciel traktuje swoich najbliższych z niezwykłą powagą i szacunkiem. Nic nie ukrywa, a wręcz odsłania największe tajemnice zbawienia. Nie tylko wówczas, ale i dziś Bóg traktuje człowieka niezwykle poważnie. Daje nam wolność i prawo wyboru. Składa w ręce człowieka święte sakramenty, objawia się w słowie i pozwala działać w swoim imieniu. Pełna przejrzystość i ogromne zaufanie. A ja? Czy moja odpowiedź na ten dar jest wystarczająco dojrzała? Chcę żyć tak, abym umiał i chciał traktować Boga poważnie.
Ewangelia z komentarzem. Chcę żyć tak, abym umiał i chciał traktować Boga poważnieZobacz: Teksty dzisiejszych czytań
ks. Tomasz Trzaska